-
„Folkowe Przystanki” – dzieła sztuki na przystankach PKS.
Nie w Galerii, nie w muzeum i nie na wernisażu, ale na przystankach autobusowych można zobaczyć prawdziwe dzieła sztuki. Już trzynaście reprodukcji obrazów, przede wszystkim klasyki polskiego malarstwa, można zobaczyć na wiatach przystankowych czterech gmin powiatu poddębickiego. Nietypowy artystyczny projekt to pomysł Fundacji „Tu Brzoza” z Nowego Pudłowa. Wielkoformatowe dzieła powstawały od 2 lat. Inspirowane są znanymi obrazami malarzy, głównie z okresu Młodej Polski. W projekcie nie chodziło o wierne kopie, a jedynie o inspirację i wykorzystanie głównych motywów oryginału. „Rusałka rudnicka” Autorski pomysł i wykonanie Marcin Jaszczak – Rudniki (gmina Pęczniew). „Wiejskie podwórko” Tadeusz Makowski, malowała Olga Pelipas – Drużbin (gmina Pęczniew). „Panna Młoda” Piotr Stachiewicz. Malował Sylwester Stabryła…
-
Ach te murale. Szlakiem łódzkiego street artu – część 1.
Nie bez powodu od kilku lat Łódź nazywana jest miastem murali. Od jakiegoś czasu co roku powstają tu kolejne, wielkoformatowe dzieła sztuki. Tworzą je zarówno artyści polscy jak i zagraniczni . Najwięcej z nich powstało dzięki działalności galerii Urban Forms. Zaprasza ona artystów z całego świata, którzy ożywiają szare mury miasta. Pojawienie się tak dużej liczby murali w pejzażu Łodzi nie jest przypadkowe. Podczas II wojny światowej Łódź nie uległa tak ogromnemu zniszczeniu jak np. Warszawa czy Gdańsk. Przed jej wybuchem jedną trzecią mieszkańców miasta stanowili Niemcy, posiadający ogromne fabryki, pałace i liczne kamienice. Z tego powodu w 1939 roku Łodzi oszczędzono niszczących bombardowań. Łódź aby sprostać potrzebom rozwijającej się…
-
„Hecz, precz stała się rzecz: wydobyte z kufra pamięci” – najsłynniejsza dziewczynka z Podlasia.
„Hecz, precz stała się rzecz: wydobyte z kufra pamięci” Wojciech Załęski „Wielkoludy” Ziemia kiedyś równa była jak stół i rośli na niej lasy, płynęli rzeki. Nas nie było …. znaczy ludzi takich jak my, tylko po lasach żyły ludzie wielkiego rostu, wielkoludy. I one byli ze wszystkim beztołkowne. Nie umieli nic robić, ani siać, ani orać. Nie mieli świń ni krów, ni nic. Tylko tak narwie malin z krzakami z korzeniami, zrobi takiego kłocza, wsadzi do gęby, pośsie i kumiaka wyplunie. Albo znajdzie pszczoły w drzewie …. to sosne złamie i też pośsie, pośsie i pójdzie. Pszczoły tno po gębie ….a dla jego nic. Zwierzyne złapie …. też na surowo…