-
Granica i poranne ptakoliczenie.
Rannym ptaszkiem to ja nie jestem, ale udało mi się jakoś dotrzeć na ptakoliczenie do Granicy. Bardzo lubię ptaki, mam budki lęgowe, karmniki. Zawsze w zimę zawieszam kulki z jedzeniem, rano piję kawę, odsłaniam drzwi balkonowe i obserwuję ptaki. Mam ze 4 książki o ptakach ale ciągle mam problem z ich odróżnianiem. Od wielu lat zamieszkuje u Nas para kosów, dobrze się czują u Nas też sójki. Rano najczęściej stołują się sikorki, problem jest z wróblami ich zwyczajnie u Nas nie ma. Raz udało mi się nawet spotkać dudka, przeleciał mi tuż przed samochodem. Ptakoliczenie miało się rozpocząć o siódmej rano, ja dotarłam w okolicach godziny dziesiątej. Dość często jeżdżę…