-
Budzi się wiosna w „Krainie Olędrów”. Niebieski szlak Piaski Królewskie – Gorzewnica – Kromnów
Piaski Królewski kojarzą mi się z Panem Leszkiem, ale to oddzielna historia i z kolejką leśną, która jeździła tą trasą do tartaku w Zamczysku. Dla miłośników historii kolejnictwa szlak niebieski w kierunku Gorzewnicy to idealna propozycja. Na trasie odnajdziemy bardzo dobrze zachowane szyny, widok nieziemski. Jeśli zamkniemy oczy to przy odrobinie szczęścia możemy usłyszeć odgłos lokomotywy. W Piaskach Królewskich znajduje się dość spory parking leśny, można zostawić samochód i wyruszyć niebieskim szlakiem w stronę Kromnowa, w połowie drogi, około 2,5 km od parkingu znajduje się Gorzewnica. Trasa: Niebieski szlak Piaski Królewskie – Gorzewnica – Kromnów. Znajdująca się tutaj kiedyś osada Piaski Królewskie została założona w XVIII w. jako tzw. Budy…
-
„Walka polsko-niemiecka o szkolę początkową w Królestwie”.- Koloniści niemieccy w Famułkach Królewskich.
„Jakby ustęp z fantastycznej powieści! My, tu, w Królestwie Polskiem, staczać musimy walki zacięte o szkołę elementarną z Niemcami. Na wolnej od władztwa pruskiego ziemi Polacy zniewoleni są bronić się przed zachłannością nacjonalistyczną Niemców! Nie, to nie do wiary, a jednak—tem smutniejsza— rzecz prawdziwa! Z Niemcami społeczeństwo polskie w Łodzi prowadzi walkę bardzo ostrą i bardzo zaciętą, tam, jak wiadomo, idzie o ocalenie choć części szkół początkowych miejskich przed zamachami na nie mniejszości narodowej niemieckiej. Idzie o powstrzymanie zapędów germańskich, zmierzających ostatniemi czasy już nie do konserwowania języka i obyczajów zamieszkałych w Łodzi Niemców, ale do formalnego zdobycia miasta dla swoich celów politycznych. Słynna sprawa podziału samowolnego kasy szkolnej miejskiej…
-
W poszukiwaniu śladów przeszłości. Koloniści niemieccy z Kępy Kiełpińskiej.
Zawsze uważałam, że miejsca tworzą ludzie. W miejscach jest zapisana historia ludzi, tylko ja w przypadku Kępy Kiełpińskiej tej historii nie potrafię odnaleźć. W styczniu ubiegłego roku napisał do mnie Arnold Schmock, mieszka w północnych Niemczech niedaleko Bremy. Od przejścia na emeryturę zajmuję się badaniami genealogicznymi i stara się w ten sposób dowiedzieć czegoś więcej o pochodzeniu swoich krewnych. Rodzina Jego dziadka Gottlieb Schmock (Szmok) prawdopodobnie wyemigrowała z północnych Niemiec do Polski w XVIII wieku i mieszkała w dużym gospodarstwie rolnym na Kępie Kiełpińskiej do 1944 roku. Duża część rodziny urodziła się na Kępie Kiełpińskiej i okolicach i prawdopodobnie została pochowana również na miejscowym cmentarzu. Daty te częściowo potwierdzają metryki…
-
„Cmentarze pełne są ludzi, bez których świat nie mógłby istnieć ….”. Olendrzy w Kampinosie.
Rok temu we Wszystkich Świętych cmentarze były puste, bramy i furtki zamknięte na klucz. Ostatnie płomyki dopalających się zniczy nieśmiało powiewały na wietrze. Kwiaty postawione na grobach w pośpiechu, w samotności zaczęły gubić pierwsze płatki. Nie słychać było rozmów, nikt nie odprawił mszy za zmarłych. Pozostała głucha cisza ….. Tylko cmentarzy olenderskich w Puszczy Kampinoskiej nikt nie zamknął. Zostały otwarte, bo niby po co, świat zapomniał o Olendrach, zapomnieli też i ludzie. Nikt już nie opowiada o ludziach, którzy potrafili ujarzmić rzekę, użyźnić glebę. Historię osadnictwa holenderskiego (olęderskiego) na ziemiach mazowieckich można podzielić na kilka etapów. Osadnictwo to wiąże się ściśle z dziejami współczesnej Warszawy, przede wszystkim części północnych granic…
-
„Puszczańscy Olendrzy” – Wilków nad Wisłą i Secymin Nowy.
Ciągnie mnie na Kampinoskie Powiśle, ciągnie mnie do „Puszczańskich Olendrów”. W maju jest tu wyjątkowo pięknie, pachnie bez i łąki są całe w kwiatach. Rumianki, chabry, maki, pełniki prężą swoje główki ku słońcu – wiosna w pełni. W niedziele nie widać tu turystów, cisza i spokój, wydaje się, że świat zapomniał o dawnych mieszkańcach o ludziach, którzy tu żyli i potrafili ujarzmić Wisłę – o Olendrach. Z wielowiekową, złożoną historią Puszczy Kampinoskiej związane jest osadnictwo holenderskie. W XVIII wieku nazwa ta odnosiła się przede wszystkim do organizacji społecznej wzorowanej na dawnych koloniach holenderskich. Kolonistami nadwiślańskich terenów w Puszczy byli najczęściej Niemcy. Trudnili się rolnictwem, posiadali niezwykła umiejętność radzenia sobie z…
-
Rowerem po Puszczy Kampinoskiej. Lipków – Cmentarz Olenderski w Dąbrowie.
Ten rok jest wyjątkowy, była piękna śnieżna zima – było biała, później przyszło prawdziwe polskie przedwiośnie – Zaranie wiosny i wreszcie nadeszła upragniona wiosna. W maju pachniał znowu bez, kwitła biała kokoryczka a po lesie roznosił się słodki zapach konwalii – zapach wiosny. Majowe wyprawy rowerowe wspominam najlepiej, przyroda bardzo wolno budziła się ze snu, każdy mały zielony listek cieszył oko. Właśnie w maju wybrałam się na wycieczkę z Lipkowa do Dąbrowy do miejsca gdzie żyli Olendrzy. Trasa : Lipków (niebieski szlak) – Izabelin – Laski (czarny szlak) – Sieraków – Łużowa Góra – (dalej ścieżką rowerową) – Dąbrowa (Cmentarz Ewangelicki). (17 km). Dwór w Lipkowie został zbudowany w 1792…
-
Olendrzy w Puszczy Kampinoskiej – Cmentarz w Famułkach Łazowskich.
Puszcza Kampinoska pamięta jeszcze czasy kiedy zostali sprowadzeni tu pierwsi koloniści zwani Olendrami (Olędrami). Dzisiejsza wyprawa to trochę taki powrót do przeszłości, do czasów Olendrów do czasów kiedy w Puszczy Kampinoskiej słychać było odgłosy kolejek leśnych i Famułki Łazowskie tętniły życiem. Trasa: Pisaki Królewskie parking leśny (żółty szlak) – Krzywa Góra – Cmentarz Ewangelicki w Famułkach Łazowskich – Piaski Królewskie (powrót Droga do Piask). Piaski Królewskie – wspomnienie kolejek leśnych. Znajdująca się tutaj kiedyś osada Piaski Królewskie została założona w XVIII w. jako tzw. Budy w lasach królewszczyzny. Jej pierwsi mieszkańcy – budnicy – zajmowali się karczowaniem lasu i przerobem drewna, z którego wyrabiali potaż, smołę i węgiel drzewny. Od…
-
Wilków nad Wisłą – Zawitała wiosna do „Krainy Olendrów”.
Zawitała wiosna do Puszczy Kampinoskiej, zawitała też do „Krainy Olędrów”. Już w XV w. sprowadzono do Polski osadników z Holandii, Flandrii i Fryzji, obeznanych z gospodarowaniem na terenach zalewanych przez powodzie. Na mazowieckim Powiślu pojawili się oni w XVIII w. Choć najczęściej byli Niemcami, zwyczajowo nazywano ich wszystkich Olendrami. Umiejętnie wykorzystywali muł rzeczny użyźniający grunty, które z raku na rok dawały lepsze plony, Domy budowali na usypanych sztucznie wzgórkach, pola grodzili wyplatanymi wiklinowymi płotami. Tworzyli doskonale zorganizowane wspólnoty. W wyniku II wojny światowej musieli opuścić swoje sioła. Do dziś przetrwały ślady ich gospodarki: nieliczne domy, kaplice, opuszczone cmentarze. Trafiają się w otoczeniu szosy wiodącej wzdłuż Wisły z Kazunia ku zachodowi,…
-
Śladem Mennonitów (Olędrów). – Puszcza Kampinoska.
Kim są Mennonici ? Odpowiedź nie jest prosta, skoro sami menonici nie są co do tego zgodni: wspólnotą wyznaniową? Grupą etniczną? Wszystkim na raz? Bez wątpienie to wyznanie definiuje mennonitę. Każdy, kto określa się tym mianem uczestniczy w życiu zboru (kongregacji) i uznaje zasady wiary oraz nakazy i zakazy ustalone przez Menno Simonsa, twórcę tego odłamu anabaptyzmu, oraz jego następców. Meno Simons w swojej nauce odwoływał się bezpośrednio do Biblii. Szczególne znaczenie dla niego miał fragment o błogosławieństwach z Ewangelii wg. św. Mateusza: 1. Błogosławieni ubodzy, albowiem do nich należy Królestwo niebieskie. 2. Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni. 3. Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.…
-
Szlakiem Cmentarzy Ewangelickich i nieczynnej wąskotorówki – Puszcza Kampinoska.
W tamtym roku w Dzień Zaduszny odwiedziłam Cmentarze Ewangelickie znajdujące się w Puszczy Kampinoskiej. Myślę, że jeden z najciekawszych znajduje się w Wilkowie nad Wisłą. Groby były wysprzątane, na niektórych paliły się znicze. To taki żywy, namacalny znak, że ktoś o tych ludziach jednak ciągle jeszcze pamięta. Ale już te inne np. w Secyminie Nowym były zaniedbane i zapomniane. Mieszkańcy nie wiedzieli nawet nic o ich istnieniu. Wyszukując informacje na temat Olędrów (Mennonitów) natknęłam się na określenie „Bobry Pana Boga”. W Polsce nie brakowało przecież terenów zalewowych, czego przykładem są Żuławy. Polscy rolnicy mieli problem z uprawą tych terenów, zdecydowali się zezwolić na osadnictwo przybyszów w Niderlandów czy Fryzji. Tak…