Zapomniana perła Kampinoskiego Parku Narodowego – jezioro Tomczyn i wystawa fotograficzna.
Uwielbiam majowe wyprawy do lasu, las jest wtedy kolorowy, niebieska ułudka, białe kokoryczki, żółte kaczeńce. Pachnie konwaliami i bzem.
Ptaki wyprowadzają lęgi, dokarmiają maluchy, las wtedy pachnie i śpiewa.
Dziś w planach mamy spacer nad jezioro Tomczyn, wiosną jest tam przepięknie, wszystko budzi się do życia. Później odwiedzimy wystawę fotograficzną w samym sercu Puszczy Kampinoskiej, jak Esta ( Nasz kochany Labrador) da radę to wybierzemy się jeszcze nad Kanał Zaborowski. Wiosna na mokradłach jest magiczna.
Trasa: Leszno – Jezioro Tomczyn – Wystawa Fotograficzna – Kępiaste – Leszno ( 16 km i ponad 3 godzin w Lesie ).
Jezioro Tomczyn leży w okolicach Leszna, kiedyś zaopatrywało mieszkańców w ryby i wodę. Teraz prawie całkiem wyschło. Nazwa jeziorka wywodzi się od imienia jednego z okolicznych właścicieli okolicznych terenów Tomasza Bersona.
„W okresie międzywojennym jezioro Tomczyn było wydzierżawione różnym grupom rybaków.
Ze względu na obfitość ptactwa wodnego Bersonowie corocznie organizowali dla swoich gości ekskluzywne polowania „na kaczki”. Jezioro Tomczyn dla mieszkańców Leszna, głównie młodzieży było miejscem wypoczynku i rozrywki – byłą możliwość korzystania z łódek. Piękny zbiornik wodny i pobliski las przyciągał corocznie w okresie międzywojennym i po 1945 r. harcerzy z Mazowsza i Warszawy na obozy harcerskie, w związku z czym mieszkańcy Leszna i okolic mogli uczestniczyć, jako widzowie, w atrakcyjnych ogniskach harcerskich.
Niestety dzika gospodarka prowadzona na obrzeżach Kampinoskiego Parku Narodowego wpłynęła także na zagładę jeziora Tomczyn – perły Kampinoskiego Parku Narodowego.
Po 1945 roku, bliżej brzegu jeziora, tam gdzie cumowano łódki, zbudowano podłużny drewniany domek kempingowy, podzielony wewnątrz na kilka pomieszczeń oraz pomost łączący brzeg z tonią a także niewielkie platformy w pobliżu środka, przeznaczone dla wędkarzy. To dodatkowe wyposażenie zbudowano głównie dla oficerów jednostko wojskowej stacjonującej w pobliżu stolicy, a podległej bezpośrednio Ministrowi Spraw Wewnętrznych (UB).
W tym okresie zaczęła się też komunistyczna swawola w dziedzinie niszczenia rybostanu, strzelania do ptactwa i zwierząt, nawet w terenach zabronionych prawnie. Taki to był niecny początek zniszczenia daru Natury”
[*Źródło: Edmund W. Waleriańczyk „Jest takie miejsce na ziemi. Tom 1. Leszno” strona 161-165]
Zanik jeziora Tomczyn jest skutkiem nie jednej lecz kilku przyczyn. Większość mieszkańców Leszna sądzi, że głównym sprawcą, tej nieodżałowanej straty była cukrownia. Cukrownia rzeczywiście pobierała wodę z tego jeziora, ale miało to miejsce w początkowym okresie jej działalności.
Począwszy od lat sześćdziesiątych jezioro Tomczyn zaczęło szybko ginąć.
W tym okresie rozpoczęto niezbyt profesjonalnie meliorować i jakoby porządkować gospodarkę wodną w wielu rejonach kraju. Programem tym objęto także puszczę oraz niektóre grunty uprawne poza otuliną. Skutki okazały się opłakane. Bezapelacyjnym wyrokiem dla tego jeziora, była więc decyzja o melioracji.
[*Źródło: Edmund W. Waleriańczyk „Jest takie miejsce na ziemi. Tom 1. Leszno” strona 161-165]
Jak najłatwiej trafić do jeziora Tomczyn.
Jezioro Tomczyn leży ok 3 km od Leszna, trudno tam trafić jeśli ktoś jeszcze tam nie był. Nie prowadzi tam bezpośrednio żaden szlak, idąc żółtym szlakiem trzeba z niego zboczyć w prawo. Najprościej jest jednak dostać się tam od strony Zaborówka. Od ulicy Warszawskiej należy kierować się w stronę lasu, prosto ulicą Marysieńki minąć ulicę Widokową i trafimy w okolice jeziora Tomczyn. Do Zaborówka z Leszna i z Warszawy dojeżdża autobus linii 719.
Wystawa fotograficzna w Puszczy Kampinoskiej.
Do wystawy fotograficznej prowadzi żółty szlak z Leszna do Ruzina.
Można też dojechać tam z Warszawy samochodem:
– drogą poznańską przez Błonie, Leszno do Łubca (trasa na Kazuń), gdzie trzeba skręcić w prawo i przejechać całą wieś, na krzyżówce przy krzyżu jest strzałka wskazująca miejsce wystawy,
– z ul. Górczewskiej dojechać przez Babice, Zaborów do Leszna, skręcić w prawo na Łubiec tak jak w poprzedniej trasie,
Wystawa została zaprojektowana i zbudowana własnymi siłami przez autora Marka Kalinowskiego. Tematyka przekrojowa – od zdjęć makro owadów i roślin po całkiem okazałych przedstawicieli fauny i flory puszczańskiej.
Bardzo blisko wystawy fotograficznej znajduje się Kanał Zaborowski, niecały kilometr marszu. Warto się tam wybrać, szczególnie o tej porze roku wygląda pięknie. Przy kanale znajduje się ławeczka, można usiąść i odpocząć. I na tym kończy się Nasza wycieczka, pora wracać do domu.