Pułtusk miasto po przejściach- polska Wenecja na Mazowszu z kurpiowską nutką.
Jedno z najciekawszych miast Mazowsza leży na wyspie otoczonej wodami Narwi, po której można pływać gondolami.
Legenda głosi, że istniało tu niegdyś miasto Tusk, ale gdy kataklizm zniszczył połowę grodu, nazwano je …. Puł-tuskiem. Pierwotna nazwa brzmiała Połtowsk lub Pełtowsk, a następnie Pułtowsk. Pochodzi ona od nazwy niewielkiej rzeczki, Pełty.
Już w czasach wczesnośredniowiecznych istniała na terenie dzisiejszego miasta osada, w której krzyżowały się interesy handlowe i religijne ludności okolicznych puszcz. Na wzgórzu za miastem, tam gdzie dziś stoi kościół Świętego Krzyża znajdowało się cmentarzysko i – według tradycji – świątynia pogańska.
Prawo miejskie (chełmińskie) uzyskał Pułtusk w 1257 r. Najazdy Litwinów miały miejsce w latach 1325-1338 i 1368. Po ustaniu wojen Pułtusk zaczął przeżywać okres rozkwitu. Jego rola, jako miejsca wymiany produktów leśnych Puszczy Białej i płodów rolnych żyznej ziemi ciechanowskiej – zaznacza się coraz wyraźniej. Pułtusk słynął też z wyrobu piwa, z handlu zbożem, drzewem a nawet winem, gdyż hodowano tu latorośl winną.
W 1440 r. powstałą w Pułtusku wyższa uczelnia na której wykładali profesorowie Akademii Krakowskiej. Przysłowie głosi, że „najlepsi są sieciechowcy śpiewacy, świętokrzyscy pijacy, a pułtuscy żacy”.
W pierwszej połowie XVII w. Pułtusk niszczą trzy duże pożary: w latach 1613,1646 i 1650. Dalsze klęski przyniósł „potop” szwedzki, wielkie powodzie w XVIII w., a także wojna północna, w czasie której (11 V 1703 r.) wojska szwedzkie stoczyły pod Pułtuskiem bitwę z armią saską, a po zwycięstwie zrabowały miasto.
Pułtusk bardzo ucierpiał w czasie I i II wojny światowej.
Dziś miasto zaleczyło już swoje wojenne rany, zlikwidowało też następstwa wielkie powodzi, która nawiedziła Pułtusk w 1958 roku i zniszczyła lub uszkodziła 158 domów.
Bazylika kolegiacka pw. Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny została ufundowana przez biskupa płockiego Pawła Giżyckiego w 1449 r. Wnętrze kolegiaty, z imponującym, renesansowym, słynnym „Sklepieniem Pułtuskim”, przyciąga rocznie tysiące turystów.
To właśnie Pułtusk może pochwalić się zabytkowym, najdłuższym rynkiem w Europie liczącym 380 metrów. Jego oś wyznacza gotycko-renesansowa wieża ratuszowa. Brukowany rynek wieczorem był już prawie pusty.
Głośnym echem odbiła się w dziejach miasta kampania napoleońska. 26-27 grudnia 1806 r. wojska francuskie pod wodzą marszałka Lanne’a starły się na przedpolach Pułtuska z armia rosyjską. Po bitwie Rosjanie wycofali się w stronę Ostrołęki, a do Pułtuska przybył sam Bonaparte i kwaterował tu przez 8 dni. O pobycie „małego kaprala” długo krążyły różne opowieści i anegdoty. Jedną z nich wykorzystał Wiktor Gomulicki w „Mojej rzece
” Jako później, w północ samą w wielkiej sali ponad bramą
zaciągnąwszy zbrojną wartę jadł wieczerzę Bonaparte.
(Sztab, w skupieniu należytym, śniadał potem z apatytem.
A po zupie i pieczeni schował srebra do kieszeni)”.
Jak to było naprawdę z tymi srebrami – trudno powiedzieć. Wiadomo jednak, że pobyt wojsk francuskich wygłodził Pułtusk.
[*Źródło: Puszcza Kurpiowska – przewodnik Tomasz Chludziński, Janusz Żmudziński]
Krzysztof Klenczon wokalista „Czerwonych Gitar” urodził się w Pułtusku. Ławeczka poświęcona słynnemu muzykowi została postawiona w czerwcu 2017 r. z okazji kolejnej edycji Festiwalu im. Krzysztofa Klenczona. Ławeczkę zaprojektował Aleksander Mazji.
W Pułtusku byłam pierwszy raz, wracałam właśnie z Kurpiów i odwiedziłam jedno z najbardziej czarujących miejsc na Mazowszu. Miasto z fajnym klimatem z kurpiowską nutką i z bardzo smacznymi burgerami.