Polecane szlaki,  Puszcza Kampinoska

Wycieczka przez Puszczę Kampinoską: „Kacapską Drogą” z Granicy do Granicy.

Puszcza Kampinoska o każdej porze roku jest inna, szczególnie pięknie wygląda jesienią. W tym roku mamy wyjątkowo piękną Złotą Jesień, drzewa przybierają intensywne kolory, liście złocą się i mienią w ostatnich promykach słońca. Późną jesienią często tańczą w deszczu. W zimę Puszcza niczym „śpiąca królewna” zapada w długi zimowy sen, żeby na wiosnę obudzić się na nowo, w lato dojrzewa i cieszy nasze oczy.

Bardzo często swoje wyprawy rowerowe rozpoczynam właśnie w Granicy. Jest tam bardzo duży parking, można bez problemu zostawić samochód i wyruszyć na wycieczkę. Sama Granica ma już bardzo dużo do zaoferowania, przepiękna „Chata Kampinoska”, „Skansen Budownictwa Puszczańskiego”, wieża widokowa, cmentarz wojskowy, „Dom pracy twórczej”

Wyruszam żółtym szlakiem na północ w kierunku Demboskich Gór -„Kacapską Drogą”.

Granica
Kapliczka – „Kacapska Droga”.
Obszar Ochrony Ścisłej Granica.

Kacapska Droga” to jeden z najpiękniejszych bagiennych szlaków w zachodniej części Puszczy Kampinoskiej. Na krótkim odcinku można zobaczyć „puszczę w pigułce” czyli wszystko co jest w puszczy najpiękniejszego. Najpierw wędruje się przez sosnowy starodrzew biegnący przez pas wydmowy a następnie schodzimy nieco niżej do pasa bagiennego. Szczególnie pięknie musi tu być wiosną, kiedy kwitną kaczeńce i wszędzie jest dużo wody. Po drodze mijam najbardziej urokliwą kapliczkę jaką widziałam w Puszczy Kampinoskiej.

„Kacapska Droga” – żółty szlak.
„Kacapska Droga” – żółty szlak.
„Kacapska Droga” – żółty szlak.

Docieram do Kanału Łasica,  nad którym powstał nowy urokliwy drewniany mostek. Gdybym miała książkę to mogłabym spędzić na tym mostku cały dzień. Świeci piękne słońce, aż chce się zatrzymać czas, ciągle mam uczucie, że go kradnę, żeby wyskoczyć na rower.

Mostek na Kanale Łasica – „Kacapska Droga”.
Mostek na Kanale Łasica – „Kacapska Droga”.
Mostek na Kanale Łasica – „Kacapska Droga”.
„Kacapska Droga”.
„Demboskie Góry”
„Demboskie Góry”

Moja ulubiona wiatka piknikowa – Demboskie Góry – często tu jem drugie śniadanie. Dziś kabanosy, papryka i suszone śliwki i oczywiście gorąca kawa z termosu. Tutaj zmieniam kolor szlaku na czerwony i jadę w kierunku „Zamościńskiej Drogi” przez miejscowość Cisowe.

„Demboskie Góry”
Czerwony szlak – „Demboskie Góry”
Czerwony szlak – „Demboskie Góry”
Czerwony szlak – „Demboskie Góry”
Czerwony szlak – „Demboskie Góry”

Cisowe to jedna z osad zwanych budami. Założona wśród lasu w końcu XVIII wieku Zamieszkiwali ją budnicy, w zamian za wycinanie lasu zwolnieni od pańszczyzny. Później wioska przekształciła się w wioskę rolniczą, ale na bardzo słabych gruntach uprawa nie była tu łatwa. Teraz wioska jest praktycznie wyludniona, ziemię wykupił Park. W miejsce zabudowań powraca las, częściowo sadzony przez leśników, częściowo z samosiewu.

Krzyż w miejscowości Cisowe.
Kapliczka w miejscowości Cisowe.
Kanał Ł-9 – Cisowe.
Cisowe.

Udało mi się po drodze spotkać pasące się na pastwisku krowy, coraz rzadszy widok. Ostatnio częściej widzę łosia niż krowę. W Lesznie i w okolicach pola uprawne gospodarze podzielili na działki i sprzedali pod budowę domków jednorodzinnych. Coraz bardziej zbliżamy się do Stolicy. Dobrze, że jeszcze w sumie nie tak daleko od domu mogę podziwiać takie widoki. Tak bardzo kocham wieś.

Opuszczam las po prawej stronie zaraz przy wyjeździe z lasu biegnie „Zamościńska Droga”. Kieruję się w kierunku „Rzepowej Góry”, jak nie pomylę drogi, co często mi się zdarza to powinnam wyjechać przy Kanale Łasica.

Zamość.
Zamość jesienią.

Zaskakuje mnie fenomen tej miejscowości. Jestem w Zamości już któryś raz i za każdym razem na nowo odkrywam jej piękno. To jest zdecydowanie najbardziej urokliwa wioska w całej Puszczy Kampinoskiej. Jest tu wszystko: las, woda, zwierzęta, staw, przepiękne kapliczki, ziemianki, opuszczone domostwa, Kanał Łasica i szumią wierzby.

Zamość jesienią.
Zamość jesienią.
Zamość jesienią.
Kanał Łasica – Zamość.
Kanał Łasica – Zamość.
Kanał Łasica – Zamość.
Przydrożna kapliczka w miejscowości Zamość.
Przydrożna kapliczka w miejscowości Zamość.
Pozostałości po zabudowie w miejscowości Zamość.
Zamość.
Zamość.
Zamość.

Jednak się udało, dotarłam do Kanału Łasica i „Kacapskiej Drogi”– tylko książki brak. Posiedzę trochę i nacieszę się widokiem. Bardzo lubię wodę, uspokaja mnie, bardzo się wtedy wyciszam. Czas wracać do domu.

Mostek na Kanale Łasica – „Kacapska Droga”.
Mostek na Kanale Łasica – „Kacapska Droga”.
Obszar Ochrony Ścisłej Granica.
Obszar Ochrony Ścisłej Granica.
Cmentarz wojskowy w Granicy.
Cmentarz wojskowy w Granicy.

“Śpijcie Żołnierze”

“Ci co w tych mogiłach cichutko śpią to żołnierze polscy są. Po zgiełku bitew, trudach i znoju tu spoczywają w wiecznym pokoju. Imiona Ich, a nazwiska jakie ? Dla wszystkich jedne, dla wszystkich jednakie. To bohaterzy, to nieśmiertelni. Część Im i chwała na wieki !”

Autor nieznany

„Chata Kampinoska” – w Granicy.
„Chata Kampinoska” – w Granicy.

„Chata Kampinoska” to drewniany dom którego właścicielem był Tomasz Połeć. Został postawiony w 1911 r. z budulca stuletniej większej chałupy. Architektura chaty jest typowa dla puszczańskiej wsi przedwojennego okresu. Wewnątrz domu są trzy izby. Pełniły funkcję mieszkalno-kuchenną. Jedynym opałem było drewno. Niegdyś pozyskiwało się go jako zapłatę za prace porządkowe w lesie.

Przed II wojną światową wieś Granica liczyła 40 gospodarstw, Zabudowa miała charakter “ulicówki”, co oznacza ustawienie domów po jednej lub dwóch stronach jedynej drogi we wsi, co wyglądem przypominało ulicę w mieście.

Do czasów wojny wszystkie budynki były pod strzechą. Poszycie zmieniano co 10-15 lat. Do krycia dachów nadawała się słoma żytnia, prosta ze zboża ręcznie młóconego. Każdy gospodarz sam wiązał słomę w snopki na strzechę. Niezbędnym elementem w każdej zagrodzie była studnia z żurawiem.

„Chata Kampinoska” – w Granicy.
Marcinki.
Marcinki.
Marcinki.
Jesień w Puszczy Kampinoskiej.
„Chata Kampinoska” – w Granicy.

W chacie Połcia mieszkali rodzice z ośmiorgiem dzieci. Dom był z zewnątrz bielony wapnem jeden raz w roku przed Wielkanocą, Do bielenia ścian wewnątrz budynku dodawało się do wapna klej stolarski, co zapewniało większą trwałość. Podłogi, okiennice i drzwi są z surowego drewna. Kuchnia i piec chlebowy wykonane są z cegły wiązanej gliną z domieszką soli kuchennej.

*Źródło : Fragment wywiadu z Barbarą Szulczyńską prezesem Stowarzyszenia-Towarzystwo Kampinoskie umieszczonego w Kwartalnik Kampinoskiego Parku Narodowego numer 3(83) 2015 “Puszcza Kampinoska” str. 4-5

„Leśny zwierz”
Stogi siana w okolicach Granicy.

Na pewno powrócę na ten szlak wiosną, jak będą kwitły kaczeńce i koniecznie zabiorę ze sobą książkę.

2 komentarze

  • Paweł

    Z kampinoskiego Zamościa pochodziła Pani Zofia Modrzejewska, działaczka Towarzystwa Kampinoskiego. Jeszcze parę lat temu można było ją spotkać w Chacie Kampinoskiej, po której z pasją oprowadzała turystów. Była jednym z inicjatorów udostępnienia Chaty gościom. Zmarła na jesieni 2018 r., w wieku prawie 90 lat. Jej córka, Pani Roma Borecka, również bardzo czynnie udziela się w Towarzystwie Kampinoskim, a także organizuje różne inicjatywy lokalne, np. zajęcia z tkania gobelinów na uniwersytecie trzeciego wieku w Sochaczewie. Oprócz tego prowadzi bardzo sympatyczną agroturystykę w Pasikoniach koło Zawad, którą naprawdę polecam. Oczywiście także polecam imprezy Towarzystwa Kampinoskiego, np. szukanie kwiatu paproci, które odbywa się w okolicach 24 czerwca. Miałem parokrotnie okazję w ich uczestniczyć. W normalnych czasach – oby rychło wróciły…
    W Cisowem, na końcu wsi, od strony Krzywej Góry, jeszcze parę lat temu mieszkał z rodziną trzydziestoparoletni pan. Urządził prywatne pole namiotowe, z drewnianą wiatą, studnią, sławojką i nawet huśtawką. Zarzekał się, że nie sprzeda ojcowizny Parkowi. Niedawno byłem w Cisowem po paru latach niebytności. Nie mogłem poznać miejsca. Po gospodarstwie tego pana i po polu namiotowym pozostała jedynie piwnica dla nietoperzy. Teren został całkowicie zrekultywowany.
    Bardzo serdecznie pozdrawiam Autorkę i miłośników Puszczy.
    Paweł

    • Anna

      Z Cisowego pochodzili przyjaciele moich rodziców i ten pan, o którym wspominasz to jest Ich rodzina. Jak byłam dzieckiem to często jeździliśmy właśnie na Cisowe. Byłam przekonana, że ciągle tam mieszka.
      Pozdrawiam ciepło
      Anka

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

error: Treść chroniona