Sokólszczyzna – najmniej doceniany region Podlasia.
W Białousach na plantacji borówek stoi drewniany „Holender” – wiatrak „staruszek” pochodzi z 1880 roku. Nim przywędrował tu kilkakrotnie był przenoszony. Wybudowany został w Krukowszczyźnie, skąd został przeniesiony do Długiego Ługu, by w końcu w 1937 roku trafić na stałe do Białous.
Profesor Jan Święch (najwybitniejszy specjalista w dziedzinie wiatraków) uważa, że wprawdzie cieśla powołuje wiatrak do życia ale to młynarz nadaje mu charakter.
„Najważniejszym momentem było budzenie do życia. Do wiatraka wchodził cieśla z młynarzem i pokazywał mu, jak działają poszczególne mechanizmy. Ta inicjacja kończyła się poświęceniem i nadaniem imienia”.
Ziemia Sokólska to kraina wiatraków, które niestety powoli odchodzą w zapomnienie. Dlaczego właśnie tu budowano wiatraki? Przede wszystkim ze względu na pofałdowanie terenu i bezleśny teren Wzgórz Sokólskich.
W Aulakowszczyznie stoi kolejny piękny, drewniany „Holender”, ten pochodzi z 1930 roku. Projektantem i budowniczym obiektu był Olchanowski z Marchelówki. W latach 70. XX wieku młyn nie dość, że był sprawny, to jeszcze pracował. W 2017 roku wiatrak w Aulakowszczyźnie zajął I miejsce w Konkursie na Najlepiej Zachowany Zabytek Wiejskiego Budownictwa Drewnianego w Województwie Podlaskim.
Marchelówka to z kolei maleńka wioska, która może się pochwalić bardzo ciekawą drewnianą zabudową. Na końcu wsi, po prawej stronie stoi bardzo dobrze zachowany drewniany „Holender”, wiatrak pochodzi z 1946 roku, niestety stracił skrzydła. Budynek jest trzykondygnacyjny, osadzony na ośmiokątnym fundamencie z podpiwniczeniem. Ma osobne wejście z zewnątrz do piwnicy.
W południowej części Dąbrowy Białostockiej na niewielkim wzniesieniu stoi samotnie murowany „Holender”. Wiatrak zbudowany został w 1924 roku przez Jana Owsiejko według projektu przywiezionego ze Stanów Zjednoczonych. Użytkowany był do 1960 roku, obecnie jest wystawiony na sprzedaż.
W Malowiczach Górnych odnajdziemy charakterystyczny dla tego regionu wiatrak „sokólski”. Podobnie jak „koźlaki” tak i wiatraki sokólskie były obracane w kierunku wiatru. Budowla składała się z dwóch zespołów: nieruchoma podstawa i cześć obrotowa. Cechą charakterystyczną wiatraków sokólskich są kamienne fundamenty w kształcie ściętego stożka, stanowiące ich podstawę. Stożek ten zwany kopcem, wykonany z polnych kamieni i cementowo-wapiennej zaprawy, pełnił funkcję podpory obrotowej młyna. W jego osi wmurowany jest słup, na którym wspiera się budowla sięgająca drugiego piętra.
Wiatrak w Malowiczach Górnych wybudował w 1935 roku Antoni Bajko, jeszcze kilka lat temu był wizytówką regionu. Wiatrak działał do 1974 roku. W 2011 roku prawie doszczętnie spłonął.
Warto wybrać się kawałek dalej do pobliskich Bohonik, czeka tam na Nas świątynia z półksiężycem. Bohonicki meczet jest budowlą drewnianą, gdyż tylko takie wolno było budować polskim Tatarom. Na pierwszy rzut oka przypomina niewielką cerkiewkę z cebulastą banią wieńczącą dach. Owa „bania” – to zwieńczona wzniesionym wysoko niczym buzdygan złotym półksiężycem. Tatarzy żyją tu od końca XVII w.
Na uwagę zasługuje położony niedaleko bohonicki cmentarz tatarski, czyli mizar, największy cmentarz muzułmański w Polsce. Ma powierzchnię 2 ha i jest znacznie większy, choć może mniej malowniczo położony niż mizar w Kruszynianach.
W Samogródzie na niewielkim wzniesieniu za cerkiewnym murem otoczona starymi lipami stoi pomalowana na brązowo cerkiew. Z drogi ciężko ją dostrzec, nie łatwo też tu trafić, cerkiew usytuowana jest około 250 metrów na południe od drogi Babiki – Suchinicze, z dala od zabudowań.
Obok cerkwi wśród drzew spoczywa otoczony metalowym płotkiem tajemniczy pomnik, na którym widnieje napis:
Tu leżą grzesznicy
Kazimierz y Zuzanna
Kanimierow-Wiszczyńscy.
Proszą o modlitwy.
Rok zejścia 1733 D.27. Julii
samey 1722 D.8. 7-bris
Według miejscowego batiuszki tu spoczywają fundatorzy cerkwi. Wspomina on legendę, o człowieku, który zbłądził w pobliskim lesie, przysiągł sobie, że jeśli ktoś go wybawi z opresji to ufunduje w podzięce tu świątynie. Znalazł go wieśniak z Słojki i wskazał drogę. Nieznajomy dotrzymał słowa, ufundował w puszczy cerkiew i kazał pochować się obok niej.
W rzeczywistości „owi” grzesznicy byli właścicielami pobliskiego majątki Usnarz i długoletnimi kolatorami miejscowej świątyni unickiej (poprzedniczka obecnej cerkwi).
W pobliskich Szczęsnowiczach stoi jeden z najlepiej zachowanych sokólskich wiatraków, nazywa się Jan. Powołany do życia został w 1963 roku.
Kawałek dalej w Knyszewiczach na niewielkim pagórku na samym jego szczycie znajduje się tajemniczy kamienny krzyż wyglądem przypomina krzyż pokutny, wokół niego porozrzucane są kamienie tworzące jakby magiczny krąg. Wczesną wiosną, nim jeszcze dobrze wzejdzie trawa kamienny krąg jest wyraźniej widoczny.
„Morowa Baba” – tak nazywają ten krzyż mieszkańcy, kształtem przypomina kobietę. Jedna z legend mówi, że w czasach pogańskich na wzgórzu odbywał się kult nagiej kobiety. Owa kobieta została zamieniona w kamień i stoi tu do dnia dzisiejszego.
W rzeczywistości jest to cmentarzysko ze stelami, na którym grzebano głównie dzieci. Cmentarzyska ze stelami najczęściej zakładano na pagórkach, wyraźnie widocznych z pobliskiej osady. Wzgórza te były oddzielone często niewielkim wałem. Tak dobrze widoczne cmentarzyska stawały się często punktem odniesienia np. przy wyznaczaniu granic dóbr.
Jeśli ktoś sądzi, że wśród Sokólskich Wzgórz, nie kryją się wspaniałe budowle, powinien koniecznie odwiedzić Sidrę. Położona zaledwie 19 km na północ od Sokółki Sidra, leży nad rzeką o tej samej nazwie. Są to dawne dobra Radziwiłłów, które należały do Gasztołdów, Naruszewiczów, Hołowczyńskich, Wołłowiczów, Potockich, Szczuków, ponownie Potockich , w 1816 roku zostały sprzedane na licytacji Rajmundowi Rembielińskiemu.
Eustachy Wołłowicz wielkiego kanclerza litewskiego wybudował w 1566 roku w Sidrze Zamek. W XVII wieku majątek trafił w ręce rodziny Potockich, którzy przebudowali zamek w pałac. Istniał on do 1863 roku, później zaczął popadać w ruinę. Po 1880 roku został całkiem rozebrany.
W trakcie prac archeologicznych, które przeprowadzane były na wzgórzu zamkowym w latach 70-tych odkryto dawne mury zamku. Natrafiono też na piwnice. Tajemny tunel miał prowadzić do pobliskiego cmentarza. Pozostałości pałacu można podziwiać na terenie dzisiejszej szkoły.
Z kolei fundamenty zboru kalwińskiego znajdują się w centrum miejscowości na skwerze przy ulicy Grodzieńskiej. Są pozostałością po niezwykle możnym rodzie Wołłowiczów, a w szczególności po Eustachym Wołłowiczu, marszałku hospodarskim, podskarbim litewskim, kanclerzu litewskim, jednym z najbardziej zaufanych ludzi króla Zygmunta Augusta, budowniczym zboru, założycielu Sidry.
Przy ulicy Kościelnej 3 znajduje się jedne z najciekawszych zabytków Sidry Kościół pw. Świętej Trójcy. Murowany kościół w stylu neoklasycznym, zbudowany został według włoskich projektantów, J. Fontanę II i J. Piolę oraz polskiego architekta Kuczyńskiego.
W odległości 42 km na północny wschód od Białegostoku znajduje się niewielkie miasto na pograniczu Puszczy Knyszyńskiej – Sokółka. Miasteczko leży na Szlaku Tatarskim, łączącym miejscowości zamieszkane przez polskich muzułmanów. Przed zwiedzaniem Szlaku Tatarskiego warto odwiedzić Muzeum Ziemi Sokólskiej (ul. Piłsudskiego 2), jedna z wystaw stałych „Dział Tatarski” poświęcona jest historii Tatarów Polskich. W budynku Muzeum znajduje się Punkt Informacji Turystycznej.
Przy Placu Tadeusza Kościuszki stoi ciekawa Cerkiew Aleksandra Newskiego (ul. Piłsudskiego 4).W latach 2009 i 2010 cerkiew otrzymała w internetowym plebiscycie tytuł „Perły w Koronie Podlasia”. W świątyni znajduje się pochodzący z 1905 roku ikonostas oraz ikona św. Mikołaja i Aleksandry (dar cara Mikołaja II i jego małżonki Aleksandry Fiodorowny).
Kościół św. Antoniego Paderewskiego (ul. Grodzieńska 47) przyciąga tysiące pielgrzymów z całej Polski. W 2008 roku miało tu dojść do cudu eucharystycznego – na hostii, która spadła na stopień ołtarza, pojawiła się czerwona plamka. W styczniu 2009 roku arcybiskup zlecił poddać komunikant badaniom patomorfologicznym. Przeprowadzone badania dowiodły, że fragment przybrał postać tkanki mięśnia sercowego człowieka w stanie agonii, podobnie jak w przypadku cudu eucharystycznego z Lanciano.
Tuż obok kościoła znajduje się drewniana, zabytkowa plebania tzw. „Stara plebania”.
Co roku z Sokółce na przełom 23-24 czerwca w dzień letniego przesilenia słońca, zwanego nocą świętojańską lub Nocą Kupały, organizowana jest impreza plenerowa w trakcie której uczestnicy wiją i puszczają wianków na wodę.
Łosośna Mała to niewielka miejscowość zagubiona pośród Wzgórz Sokólskich. Miejscowość znajduje się kilka kilometrów przed Kuźnicą Białostocką.
Tuż za Kruglanami stoi prawdziwa perełka, prześliczny modrzewiowy dwór z XVIII wieku. Jedne z nielicznych, zachowanych podlaskich dworów „z drzewa lecz podmurowany” stoi na wzgórzu nieopodal rzeczki Łosośny. Budynek jest bardzo ciekawie zaprojektowany, w ciągu dnia przez godzinę słońce zaglądało do każdego z dwunastu pomieszczeń.
Łosośna Mała wyodrębniła się z rozległych dóbr, należących od początku XVI wieku do rodu Bouffałów. Dwór pochodzi z lat 1720-1722, zbudował go Zygmunt Bouffał. Na naprożu drzwi zachowała się oryginalna inskrypcja:
„Roku Pańskiego tysiąc siedemset dwustego
wtórego listopada w nim dnia szesnastego
niech pan najwyższy wiecznie będzie pochwalony
ten rym własnym jest kosztem skończony”
Modrzewiowy dwór odwiedził kilka razy król Stanisław August Poniatowski w towarzystwie swojego szambelana. Pamiątką wizyty króla jest żeliwna płyta z inicjałami, umieszczona na jednym z kominków we dworze.
Dwór skonfiskowano Bouffałom za udział w powstaniu listopadowym.
Bezkresne pola, szumiące łąki, malownicze Wzgórza Sokólskie, przydrożne kapliczki i krzyże nadają niepowtarzalny charakter Ziemi Sokólskiej.
Sokólszczyzna to najmniej doceniany region Podlasia, ostatnie drewniane wiatraki i tajemnicze „Mogiłki Pogranicza” trzeba koniecznie zobaczyć. Czas dla wiatraków jest bezlitosny i coraz bardziej upina się o swoje.
Lubisz to co robię? Będzie mi niezmiernie miło jeśli wypijemy razem kawę.