Pałac Tarłów w Podzamczu Piekoszowskim i ukryty skarb konfederatów.
„Pomiędzy Kielcami a Chęcinami, w ślicznej jak wiadomo okolicy krakowskiej, leży wieś, niezawodnie od uroczego swego położenia, Piękoszew zwana. Jest to odwieczna siedziba znakomitej w historyj dawnej Polski rodziny Tarłów herbu Topór, co się pisali niegdyś ze Szczekarzowic Zaklikami, które to ostatnie miano, jeżeli mamy dać wiarę Niesieckiemu, było imieniem, które wielu dawnych Polaków na chrzcie świętym przybierało.
W tej wsi znajduje się dotąd mieszkalny zamek, architekturą swoją świadczący iż wystawiony został w XVII wieku. Ma on, podobnie jak zamek biskupów w Kielcach, cztery narożne baszty, różni się jednakże dachem pojedynczym, na dwie kondygnacje wzniesionym i mniejszą w szczegółach budowniczych okazałością.
Wewnątrz zresztą dużo już stracił ze swego wspaniałego urządzenia i zabytków starożytnych przechowywanych w tej możnej niegdyś rodzinie, co tyle godności za czasów Rzeczypospolitej w rycerstwie, senacie i kościele piastowała. W nim to mieszkali pomiędzy innymi: Jan Karol Tarło kasztelan wiślicki, olsztyński i zwoleński starosta, mąż wielkich cnót i zasług w ojczyźnie, tudzież sławny generał w wojsku francuzkiem za Ludwika XIV Michał Tarło, tak wysoko na dworze wersalskim uważany, iż monarcha francuzki obdarzył go orderem św. Ducha, który tylko książęta krwi francuzkiej posiadać mogli. […]
Tu nareszcie w naszych czasach umarł w roku 1827 powszechnie w całej okolicy szanowany sędziwy rotmistrz kawaleryj narodowej Fraryan Tarło, pochowany w Piękoszewie, pomiędzy swymi naddziadami”.
Tygodnik Ilustrowany, lata 80. XIX wieku
[*Źródło: http://www.zamkipolskie.com/piekut/piekut.html]
Pałac zaprojektowany został przez Włocha Tomasa Pancino (który odpowiedzialny był za budowę między innymi Pałacu Biskupów Krakowskich w Kielcach ) wzniesiony został w połowie XVII wieku (prace trwały od 1649 do 1655 roku). Jego pierwszym właścicielem był Jan Aleksander Tarło – wojewoda lubelski, który wybudował go prawdopodobnie z myślą o swojej drugiej żonie, księżniczce Annie Czartoryskiej.
Nieco inną przyczynę budowy pałacu podaje inna anegdota. Na przyjęciu zorganizowanym przez biskupa krakowskiego Jakuba Zadzika w jego kieleckiej rezydencji dumny gospodarz pogardliwie odmówił przyjęcia zaproszenia wojewody, dodając z wrodzoną sobie skromnością: Po chałupach nie jeżdżę. Urażony Tarło zripostował: Zapraszam zatem ekscelencję do siebie do Piekoszowa za dwa lata, do takiego samego pałacu, jaki ekscelencja tu posiadasz. Dwa lata później stanął w Piekoszowie obiekt zbudowany ściśle według kieleckich wymiarów. Wojewoda Tarło zyskał wspaniałą rezydencję w stylu włoskim, godną jego pozycji społecznej.
Architektura pałacu piekoszowskiego jest określana jako przejaw okresu przemiany rezydencji obronnej (zamkniętej) w otwartą. Na jej obronny charakter wskazuje usytuowanie na niewielkim wzgórzu, otoczonym przez stawy i mokradła. Na południe na pałacu rozciągał się okazały ogród – park już nie istniejący. Budowa pałacu kosztowała wojewodę Tarłę 30 wsi.
Inna legenda mówi, że księżna Czartoryska zażądała, by powieźć ją do pałacu saniami. A ponieważ było lato wojewoda Tarło kazał całą drogę wysypać solą i zaprząc konie do sań.
Siedziba w Piekoszowie pozostawała w rękach Tarłów do 1842 roku, kiedy to dobra piekoszowskie nabył Kazimierz Sosnowski. Już wtedy pałacowy budynek był zaniedbany.
Około 1860 roku pałac spalił się i pomimo prób jego odbudowy, nigdy nie powrócił do dawnej świetności i powoli chylił się ku ruinie. Próbę odbudowy podjął jeden z kolejnych właścicieli Aleksander Kozłowski, ale zdążył odremontować tylko pół budynku. Gdy zmarł pałac odziedziczyła rodzina Dobrzańskich. Po II wojnie światowej pałac stał się własnością państwa. Próby odbudowy pałacu z przeznaczeniem na środek szkoleniowy nie powiodły się. Udało się tylko zabezpieczyć ruiny przed dewastacją.
Ponoć w Podzamczu ukryto złoto konfederatów, którzy sprzeciwiali się rządom Augusta III Sasa. Adam i Jan Tarłowie planowali obalić władcę i przygotowywali pierwszy projekt ustawy, na którym później została oparta Konstytucja 3 maja, gromadzili także złoto od swoich sprzymierzeńców na organizację wojska i działania dyplomatyczne. Król dowiedział się o tych planach, co spowodowało, że Adam Tarło został zmuszony przenieść złoto w inne miejsce. Miał przekazać je w trakcie obrad sejmu swojemu wujowi Janowi, mieszkającemu w Warszawie, dwa dni przed spotkaniem wszedł jednak w konflikt z Kazimierzem Poniatowskim, a w trakcie pojedynku z nim został śmiertelnie pchnięty szpadą przez jego sekundanta. Złota nigdy nie odnaleziono.