Olendrzy w Puszczy Kampinoskiej – Cmentarz w Famułkach Łazowskich.
Puszcza Kampinoska pamięta jeszcze czasy kiedy zostali sprowadzeni tu pierwsi koloniści zwani Olendrami (Olędrami). Dzisiejsza wyprawa to trochę taki powrót do przeszłości, do czasów Olendrów do czasów kiedy w Puszczy Kampinoskiej słychać było odgłosy kolejek leśnych i Famułki Łazowskie tętniły życiem.
Trasa: Pisaki Królewskie parking leśny (żółty szlak) – Krzywa Góra – Cmentarz Ewangelicki w Famułkach Łazowskich – Piaski Królewskie (powrót Droga do Piask).
Piaski Królewskie – wspomnienie kolejek leśnych.
Znajdująca się tutaj kiedyś osada Piaski Królewskie została założona w XVIII w. jako tzw. Budy w lasach królewszczyzny. Jej pierwsi mieszkańcy – budnicy – zajmowali się karczowaniem lasu i przerobem drewna, z którego wyrabiali potaż, smołę i węgiel drzewny. Od 1903 r. pracował w Piaskach tartak. W latach 1916-17 okupanci niemieccy rozpoczęli budowę kolejek wąskotorowych służących do wywozu drewna. Tory prowadził z Zamczyska przez Piaski Królewskie nad Wisłę, skąd dalej drewno spływało. Wkrótce wybudowali drugą linię – do Rybitwy i Grochal. Gdy w 1923 r. dotarła do osady wąskotorowa Powiatowa Kolej Sochaczewska, miejsce to stało się ważnym węzłem kolejowym. Istniały tutaj rampa przeładunkowa, trójkąt do obracania lokomotyw, budynek stacyjny i studnia do poboru wody, do dzisiaj na zalesionym już fragmencie polany zachowały się resztki torów i zabytkowa zwrotnica.
W okresie międzywojennym kolejka została zmodernizowana. W czasie II wojny światowej Niemcy wznowili rabunkowy wyrąb Puszczy, pod koniec wojny zgromadzono tu duże ilości drewna di budowy trzech strategicznych mostów na Wiśle. W nocy z 6 na 7 IX 1944 r. oddział piechoty i kawalerii AK Grupa „Kampinos” zaatakował tartak. Atak powiódł się – zginęło 33 esesmanów, rozbrojono oddział pracowników z organizacji Todta, zabudowania tartaku i zgromadzony materiał spalono. Do budowy mostów nigdy nie doszło. Po utworzeniu Kampinoskiego Parku Narodowego kolejki leśne straciły swoje znaczenie, budynki tartaku i stacji kolejowej rozebrano. Do połowy 1984 r. w dni targowe kursowały tylko pociągi pasażerskie do Sochaczewa.
Powiśle kampinoskie – kilka słów o Olendrach, którzy poskromili Wisłę.
Okoliczne lasy rosnące na północnym pasie wydmowym są najbardziej zwartym kompleksem leśnym puszczy. Dominują w nim bory sosnowe – świeże i mieszane, w okresie zimowym są ostoją łosi ( które latem przebywają na terenach bagiennych), spotyka się również dziki, sarny, jelenie, gniazduje bielik, tutaj też były wypuszczane reintrodukowane rysie. Niezwykle ciekawa jest historia terenów znajdujących się na Północ od Piasków, tzw. Powiśla kampinoskiego. Na tereny te, zatapiane corocznie przez wezbrane wody Wisły, osadzony przybyszy obeznanych z gospodarowaniem na terenach zalewowych. Pierwsi osadnicy, pochodzący z Holandii, Flandrii i Fryzji przybyli na Mazowsze w XVII w. Na „kampinoskim” odcinku Wisły koloniści, przeważnie narodowości niemieckiej, pojawili się w XVIII w.
Przybysze, niezależnie od narodowości przez miejscową ludność byli nazywani „olendrami”. Osadnicy budowali swoje zagrody na sztucznie usypanych pagórkach, tak aby nie były zalewane przez wody rzeki. Pola i łąki dzielili na prostokąty, na ich granicach sadzili wierzby, a całość grodzili opłotkami z gałęzi wierzbowych. Opłotki przepuszczały wody powodziowe, ale zatrzymywały niesione przez rzekę namuły, które wykorzystywano do użyźniania gleby. Kolonie były zakładane na prawie niemieckim, osadnicy tworzyli dobrze zorganizowane wspólnoty, na czele których stał sołtys, samorząd i radni.
W połowie XIX w. na tutejszym Powiślu osiedliła się wypędzona za wschodu przez carską policję społeczność żydowska. Na zakupionej od dziedzica Leona Chrystkowskiego ziemi założyli osadę, którą nazwali Leoncinem. Tutaj w rodzinie rabina urodził się Izaak Bashevis Singer, który za pisanie w języku jidysz opowiadania otrzymał w 1978 r. literacką nagrodę Nobla. W czasie powodzi u stóp wzniesionego na wydmie kościoła w Leoncinie zgodnie szukali schronienia okoliczni mieszkańcy wyznania katolickiego, luterańskiego i mojżeszowego. Podczas II wojny światowej naziści wywieźli tutejszych Żydów do obozów zagłady, osadnicy niemieccy uciekli wraz z wycofującymi się w 1945 r. wojskami. Ci, którzy pozostali, wkrótce zostali deportowani. Po minionych czasach do dziś zachowały się liczne pagórki, na których stały gospodarstwa, nieliczne już domy olendrów, drewniany zbór z 1923 r. w Secyminie oraz rozsiane po całym Powiślu cmentarzyki kolonistów z tablicami nagrobnymi w języku niemieckim.
Żółtym szlakiem Piaski Królewskie – Krzywa Góra (3 km).
W Piaskach Królewskich znajduje się duży parking leśny z wiatami piknikowymi. Wyruszamy żółtym szlakiem w kierunku Krzywej Góry. Żółty szlak jest bardzo malowniczy, droga jest szeroka, idealna dla rodzin z małymi dziećmi, zadowoleni będą też rowerzyści. Do malowniczej leśniczówki w Krzywej Górze dzieli nas zaledwie 3 km. Warto się tam wybrać, niedaleko niej znajduje się Dąb Kobendzy i Szlak Konwaliowy, każdy znajdzie coś dla siebie.
Dochodzimy do skrzyżowania, krzyżuje się tu żółty szlak z czerwonym, żeby dotrzeć do Famułek Łazowskich należy iść dalej prosto, tak jak prowadzi droga, nie biegnie tu już żaden oznaczony szlak.
Zapomniana wioska – Famułki.
Aż trudno uwierzyć, że kiedyś tu mieszkali ludzie, że Famułki tętniły życiem. Po dawnych zabudowaniach pozostały tylko piwnice ziemne, które służą teraz nietoperzom za zimowiska. Wczesną wiosną, nim drzewa wypuszczą młode liście możne jeszcze dostrzec pozostałości fundamentów, namacalny ślad po dawnych mieszkańcach.
Po drodze mijamy trzy kapliczki, chyba jedne z najbardziej urokliwych jakie można napotkać w Puszczy Kampinoskiej.
„Na chwałę Niepokalanej dla upamiętnienia Rodziny Górskich – postawiła Bronisława Minoga 1974”.
„Tu zostali rozstrzelani przez Niemców w 1939r.
Fornalski Józef
Kapałka Stefan
Makowiecki Józef
Wieczorek Franciszek
Zarzycki Jan
Zamordowani przez Niemców w 1943r.
Sznajder Feliks
Sznajder Józef
Boże zbaw Ich dusze”
Po drodze mijamy Stanice Naukową KPN i kamień upamiętniający profesora Romana Andrzejewskiego, droga doprowadza nas do krzyżówki, tu skręcamy w lewo, i idziemy dalej prosto do szlabanu. Przy szlabanie skręcamy w prawo i idziemy tak jak prowadzi droga ( około 1 km) po prawej stronie znajdziemy skryty w krzakach bzu cmentarz.
Cmentarz Ewangelicki (Olenderski) w Famułkach Łazowskich – Puszcza Kampinoska.
Koloniści holenderscy zostali tu sprowadzeni w 1. połowie XIX w. w celu założenia sieci kanałów i osuszenia gruntów. W 1827 r. we wsi było 11 domów i 80 mieszkańców.
Pierwotnie wieś rzędowa położona na północ od Kanału Łasica, a na południe od Famułek Królewskich, na terenie Puszczy Kampinoskiej. Przestała praktycznie istnieć na skutek polityki wykupu gruntów przez Kampinoski Park Narodowy. Jedyną pozostałością po kolonistach jest cmentarz.
Cmentarz – położony w pobliżu Kanału Łasica, po jego północnej stronie, przy polnej drodze prowadzącej z Famułek Królewskich do Władysławowa. Rozplanowany na rzucie kwadratu, całkowicie zarośnięty krzakami.
Droga do Piask – Puszcza Kampinoska.
Wróciliśmy drogą do Piask (szeroka droga pożarowa).
4 komentarze
Paweł
Dobry wieczór!
Byłem wiosną lub latem 2007 r. na tym cmentarzyku, tuż po jego uporządkowaniu przez lokalnych społeczników. Parę lat później usiłowałem tam dotrzeć, ale droga z Famułek Królewskich była tak zarośnięta krzakami i pokrzywami, że wycofałem się. Jak rozumiem, obecnie przejście jest możliwe. Ktoś tam chodzi, ktoś pamięta.
Pozdrawiam niestrudzoną propagatorkę uroków Puszczy
Paweł
Anna
Bardzo dziękuję, tak, teraz drogą można spokojnie tam dotrzeć, tylko musiała przejść tam niezła wichura i dużo drzew jest powywalanych, o dziwo nie ucierpiał żaden pomnik. Ukryte w bzie czekają, po zniczach widzę, że od czasu do czasu ktoś je jednak odwiedza.
Pozdrawiam ciepło.
Anka
Arek hanaczewski
…byłem na tym cmentarzu w dniu dzisiejszym (5 czerwca)…i wydaje mi się,że mało kto to miejsce odwiedza…droga do cmentarza jest zarośnięta wysoka trawa…jechałem rowerem z dużym poruszając się przez te chaszcze…
Anna
To prawda, mało kto tam zagląda. Szukałam informacji na temat niemieckich kolonistów w Puszczy Kampinoskiej, chciałam się dowiedzieć, czemu nikt nie dba o to, żeby pamięć o nich nie przeminęła. To chyba za sprawą trudnej historie w czasie II wojny światowej. A szkoda, bo to ważny kawałek historii Puszczy.