-
Bromierzyk – nawiedzona wieś wisielców.
Pamiętam jak byłam dzieckiem jeździłam z Rodzicami na grzyby na Bromierzyk. Już wtedy nie mieszkali tam ludzie. Pierwotnie plan był taki, że dotre do dwóch cmentarzy kolonistów w Karolinowie i we Władysławowie. Z Leszna to dość daleko, dni są coraz krótsze, a ja staram się jeździć na rowerze maksymalnie do 4 godzin. Spakowaliśmy rowery i pojechaliśmy na parking do Granicy, tam rozpoczęła się Nasza wycieczka. Trasa: Granica – Dąb Powstańców 1863 r. -Góra koło Świętej Teresy -Bromierzyk – Famułki Brochowskie– Granica.( ok 30 km) W samej Granicy można spokojnie spędzić cały dzień, opiszę to w oddzielnym wpisie. Ja zawsze zatrzymuje się na cmentarzu wojennym z grobami polskich żołnierzy z 1939…
-
Śladami opuszczonych wiosek, w poszukiwaniu grobu Tereski.
Łapiemy ostatnie promienie słońca. Mała wyprawa w nieznane ( tym razem nie szlakami tylko Traktem Napoleońskim) Trasa: Leszno – Posada Łubiec -Nowe Budy – Górki Kampinoskie – Zamość.( ok 20 km) Piękna złota jesień. Był las, były łąki, była woda i były spiżarki. Wertując Internet, w poszukiwaniu ciekawych miejsc natknęłam się na zdjęcie symbolicznego grobu upamiętniającego zamordowaną w tym miejscu w 1962 roku czternastoletnią Tereskę. Spakowałam plecak, zabrałam termos gorącej kawy (smakuje najlepiej w lesie) wyciągnęłam rowery i postanowiłam tam dotrzeć. Wyruszyliśmy z Leszna żółtym szlakiem w kierunku miejscowości Łubiec (odległość ok 5 km) Po prawej stronie mijamy ogrodzenie dawnej zimowej bazy cyrkowej w Julinku. Była tu kiedyś szkoła cyrkowa…