-
Granica i Zamość jeszcze senne. Przedwiośnie w Puszczy Kampinoskiej.
Ten rok w Puszczy Kampinoskiej jest wyjątkowy. Mieliśmy piękną śnieżną zimę, a teraz mamy przedwiośnie. Zaranie wiosny zaczyna się czasem już w lutym albo w marcu i trwa zwykle do początku kwietnia. Nasze polskie przedwiośnie, z pogodą w kratkę. W tym roku spełnia się polskie porzekadło: „W marcu jak w garncu”. Codziennie rano w drodze do pracy mijam łąki i pola, mijam las, lubię patrzeć na stogi siana w Aleksandrowie. Powoli znikają z polskiego krajobrazy, możemy je jeszcze spotkać w Granicy i Starej Dąbrowie. Wyobrażam sobie wtedy jak pięknie pachnie łąka, lubię polne kwiaty, najbardziej maki i chabry, bardzo lubię jak pachnie rumianek. Uwielbiam chodzić boso po świeżo ściętej trawie…
-
Granica i poranne ptakoliczenie.
Rannym ptaszkiem to ja nie jestem, ale udało mi się jakoś dotrzeć na ptakoliczenie do Granicy. Bardzo lubię ptaki, mam budki lęgowe, karmniki. Zawsze w zimę zawieszam kulki z jedzeniem, rano piję kawę, odsłaniam drzwi balkonowe i obserwuję ptaki. Mam ze 4 książki o ptakach ale ciągle mam problem z ich odróżnianiem. Od wielu lat zamieszkuje u Nas para kosów, dobrze się czują u Nas też sójki. Rano najczęściej stołują się sikorki, problem jest z wróblami ich zwyczajnie u Nas nie ma. Raz udało mi się nawet spotkać dudka, przeleciał mi tuż przed samochodem. Ptakoliczenie miało się rozpocząć o siódmej rano, ja dotarłam w okolicach godziny dziesiątej. Dość często jeżdżę…