Orla Орля dawne żydowskie miasteczko. Kulturowy tygiel Podlasia.
Pierwszy raz Orlę odwiedziłam na początku października, słońce już prawie całkowicie zaszło za chmury, a ja tak bardzo chciałam zobaczyć słynną synagogę. Telefon ciągle się wieszał a w wyszukiwarce w podpowiedziach tylko Orla szeptucha. Czytając o szeptuchach i podlaskiej magii, wyobrażałam sobie Orlę jako maleńką wioskę ze starymi drewnianymi domkami, chylącymi się ku ziemi. Sama nie wiem czemu. Może chciałam przenieść się do krainy magii, do czasów kiedy to znachorzy leczyli ludzi. Do czasów kiedy na ludzkie troski i choroby najlepszym lekiem była modlitwa i mieszanka ziół. Tego nie wiem.
Komórka prawie rozładowała mi się do zera a ładowarka samochodowa przestałą działać. Przy samym wjeździe do Orli jadąc od strony Dubicz Cerkiewnych po prawej stronie stoi drewniana cerkiew. Spędziłam w niej przynajmniej z godzinę, wikary Andrzej naładował mi telefon. Opowiedział mi o losach cerkwi, wiem już jak prawosławni obchodzą święta i że dwa razy w roku święcą groby. Nigdy wcześniej nie spotkałam duchownego, który w tak piękny sposób i z taką pasją opowiada o wierze o historii o ludziach. Już wtedy wiedziałam, że musze tu koniecznie wrócić.
Parafia w Orli istniała już na początku XVI wieku. Pierwotnie nosiła wezwanie św. Szymona Słupnika. Cerkiew spłonęła w czasie wielkiego pożaru w 1794 roku. Po pożarze w tym samym miejscu zbudowano cerkiew św. Michała Archanioła, wyświęcono ją w 1796 roku. Do 1839 roku było to cerkiew unicka, później prawosławna.
Orla jest wspaniałym przykładem prawdziwego tygla kulturowego. Obok siebie mieszkali tu wyznawcy prawosławia, katolicyzmu i judaizmu, Białorusini, Polacy, Żydzi.
Ważną pozostałością po żydowskiej społeczności Orli jest zachowana po dziś dzień XVIII-wieczna synagoga. Przed wojną Orla była w trzech czwartych osadą żydowską, niektórzy twierdzą, że prawie 90 % mieszkańców wyznawało religię mojżeszową. W sąsiednim Bielsku nie wolno było się osiedlać Żydom.
Hitlerowcy zamknęli Żydów w dwóch gettach, a 4 listopada 1942 r., w prawosławne święto Matki Boskiej Kazańskiej, wywieźli do Bielska Podlaskiego, a stamtąd do obozu zagłady w Treblince. Nikt nie przeżył.
W XVII wieku Orla była ogniskiem ruchu kalwińskiego, Radziwiłłowie mieli tu swój zamek. W 1644 roku odbył się w Orli synod dysydentów polskich pod przewodnictwem ks. Janusza Radziwiłła. W XIX wieku dobra przeszły na ks. Wittgensteinów.
Oryginalnym zabytkiem jest tutejsza synagoga, przebudowana z dawnego zboru kalwińskiego, którego mury mieli sprzedać Radziwiłłowie Żydom. Według legend Żydzi kupili budynek dawnego zboru kalwińskiego od księżnej Radziwiłłowej za 10 tys. kop groszy zebranych wciągu godziny, który przebudowali na bóżnicę. Informacja ta jest jednak odrzucana przez historyków, którzy wprawdzie potwierdzają istnienie w innej części miasteczka zboru.
Wielki pożar Orli w 1938 r.
18 maja 1938 r. w drewnianym domu nieopodal rynku orlańska Żydówka gotowała olej lniany, z którego miał powstać pokost. Do jej sklepu przyszedł wtedy ktoś kupić chrzan. Wiejący tego dnia silny wiatr strącił gotujący się olej, od którego zajął się dom, a potem sąsiednie. W ciągu kilku godzin wypaliło się niemal całe, zwarto zabudowane centrum Orli. Ogień strawił 550 budynków, w tym 220 domów żydowskich, 25 domów należących do prawosławnych i 3 do katolików. Przez kolejne miesiące wielu Żydów pozbawionych dachów nad głową mieszkało u swoich chrześcijańskich sąsiadów.
Lenin w ocalałym młynie.
Do wielkiego pożaru w 1938 r. rynek zajmowały żydowskie kramice. Trochę domów Żydzi zdołali odbudować przed wojną, rynku już niestety nie ma. Gdy się młyn wodny spalił, to Żyd z Polakiem pożyczyli pieniądze od batiuszki i postawili nowy, motorowy. Miele do dziś.
Młyn stoi przy wjeździe do wsi, od strony Bielska. Drewniany budynek wygląda jak wyjęty z przedwojennej fotografii. W środku, na szczytowej ścianie, na wprost pracującego urządzenia, pokryty mącznym pyłem – jak wszystko we młynie – wisi portret Lenina
– Był jeszcze Stalin, ale ktoś go ukradł – mówi Włodzimierz Dmitruk, młynarz. – A tego zostawiłem, niech się trochę pomorduje w tym kurzu.
W północnej części Orli znajduje się cmentarz prawosławny z piękną drewnianą kaplica św. św. Cyryla i Metodego. Cerkiew została wzniesiona w latach 1868–1870 z okazji tysięcznej rocznicy misji Cyryla i Metodego na Morawach. Świątynia została porzucona w 1915, kiedy większość mieszkańców Orli udała się na bieżeństwo. Obecnie nabożeństwa w cerkwi odbywają się jedynie w święto jej patronów 24 maja, we wtorek Paschalny, 1 listopada oraz okazjonalnie w czasie pogrzebów.
Kościół Matki Boskiej Częstochowskiej przy ulicy Bielskiej 34 to drewniany budynek, który został zaadoptowany na cele sakralne w 1976 roku.
„Kiedy umrę, kiedy skonam, kiedy już nie będzie mnie niech ta kartka Ci przypomni że była taka, która kochała Cię – wpisała się w szkolnej ławie Fejga Miklacka”.
W pamiętniku Janki Bożymówny najwięcej jest wpisów żydowskich koleżanek.
Lubisz to co robię? Będzie mi niezmiernie miło jeśli wypijemy razem kawę.