-
Cerkiew w Radrużu – tylko tu słychać anielski śpiew.
Radruż to mała wioska na końcu świata, gdzieś pomiędzy Roztoczem a Podkarpaciem, tuż przy granicy z Ukrainą. O takich miejscach zwykło się mówić, że są zapomniane przez Boga. Samotna cerkiew na wzgórzu otoczona murem z białego kamienia, okryta cieniem drzew wydaje się być trochę tajemnicza. Zza muru widać jedynie dachy świątyni i dzwonnice. Już po przekroczeniu bramy odczuwalna jest zmiana atmosfery. To miejsce ma swojego ducha opiekuńczego, wymusza na zwiedzających skupienie i zadumę. Milkną głosy, oglądających ogarnia dziwny spokój. Drewnianą konstrukcję podziwia się raczej w ciszy, rozmawia się szeptem. To dziwne, bo przecież świątynia od dawna nie jest obiektem kultu. Uwagę przyciągają misternie połączone jodłowe bale, drewniane konstrukcje. W cieniu…