Różanystok – „Zielona Willa” i Matka Boska różami pachnąca.
W ciągu zaledwie tygodnia w Różanymstoku pożółkły liście i przyszła jesień. Byłam tu tydzień temu i było jeszcze zielono. Na wiosnę pięknie pachnie tu jaśminem i stokrotkami, później wszędzie roznosi się słodki zapach lipy, kwitną lilie. Początek jesieni a jeszcze pięknie kwitną róże.
Krzywy Stok, tak pierwotnie nazywał się Różanystok, to nieduża miejscowość położona na Podlasiu, niecałe 60 kilometrów od Białegostoku i 26 kilometrów od Sokółki, kiedyś majątek Tyszkiewiczów. Maleńka wioska, w której dzieją się wielkie rzeczy, a wszystko to za sprawą cudownego obrazu i odrobiny ludzkiej wiary.
Otóż wszystko rozpoczęło się w roku 1652, kiedy to Szczęsny i Eufrozyna Tyszkiewiczowie przywieźli do swej rezydencji w Krzywym Stoku, namalowany w Grodnie obraz Matki Bożej. Namalował go na ich zamówienie grodzieński artysta, Jan Szretter. Obraz małżonkowie powiesili w sypialni. Niedługo później zaczęły się dziać dziwne rzeczy np. oliwna lampka znajdująca się przy obrazie zapalała się sama, wokół obrazu rozchodziła się niespotykana wcześniej różana woń a powieszone wokół obrazu suszone wianki nabrały świeżości. Do domu Tyszkiewiczów zaczęły przychodzić pielgrzymki wiernych, zdecydowano wtedy, żeby obraz przenieść do drewnianego kościoła.
Na polecenie ówczesnego biskupa wileńskiego, Jerzego Białłozora, powołano specjalną komisję, która miała zbadać autentyczność cudów mających się dziać za przyczyną obrazu. Komisja po zbadaniu przedstawionych dokumentów i świadectw uznała około 30 cudów. W 1663 roku nazwę miejscowości zmieniono na Różanystok. Już niecałe 100 lat po pierwszych cudownych wydarzeniach, konieczne okazało się wybudowanie nowego, murowanego kościoła.
Obraz Matki Bożej Różanostockiej, który w tej chwili jest czczony w Różanymstoku, jest kopią XVII-wiecznego obrazu. „Ten pierwszy z domu Tyszkiewiczów w 1915. roku został wywieziony przez mniszki prawosławne do Rosji. Do Różanegostoku już nigdy nie powrócił. Ale kilka lat po tym wydarzeniu, w 1929. roku zostaje wprowadzony do kultu nowy obraz Matki Bożej” – dzieło Jana Szewczyka z Warszawy.
Ciągle dzieją się tu cuda, może nie tak spektakularne jak kiedyś, o czym świadczą liczne wota, które można zobaczyć w Sanktuarium Matki Bożej Różanostockiej. Obecnie takimi cudami są liczne przemiany życia młodych ludzi, biorących udział w salezjańskich rekolekcjach.
Różanystok. Tajemnice krypty Tyszkiewiczów.
W podziemiach Bazyliki Ofiarowania NMP w Różanymstoku, znajdujących się pod ołtarzem głównym kościoła, mieściła się krypta, czyli miejsce pochówku. Tu znajdowały się doczesne szczątki fundatorów kościoła i klasztoru różanostockiego Eufrozyny i Szczęsnego Tyszkiewiczow, także groby Ojców Dominikanów. Dziś w podziemiach bazyliki znajduje się muzeum historyczne i miejsce pamięci Tyszkiewiczów.
Wejście do krypty znajduje się na tyłach kościoła, mało kto tu zagląda, a warto.
Zabytki Różanegostoku.
Maleńki Różanystok może się pochwalić sporą ilością przepięknych zabytków. Z okresu prawosławnego pochodzą Kaplica Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych dawnej Cerkiew zimowa Mniszek Prawosławnych stojąca na północ od kościoła oraz tzw. drapieżnik czyli budynek klasztoru prawosławnego. Zaraz przy kościele stoi klasztor dominikański, a w pobliżu niego „Zielona Willa” .
„Zielona Willa” – Różanystok.
Wciśnięta pomiędzy bloki dawnego PGR-u „Zielona Willa” wydaje się być jakby wyjęta z innej bajki. Zbudowana została na początku XX wieku przez Mniszki Prawosławne dla cara Rosji nazywana przez nie „Zieloną Daczą”. Wzorowana była na dawnej architekturze rosyjskiej. Bogate zdobienia charakterystyczne są dla drewnianych budynków wznoszonych na przełomie XIX i XX wieku na terenie zaboru rosyjskiego, głównie dla urzędników carskich.
Po dość burzliwej historii trafiła w ręce prywatne, nowy właściciel przeprowadził gruntowny remont i dzięki temu odzyskała dawny blask, można ją zwiedzać tylko z zewnątrz.
Lubisz to co robię? Będzie mi niezmiernie miło jeśli wypijemy razem kawę.
2 komentarze
Krzysiek
Ładnie opisane, ładne zdjęcia. Trzymasz poziom Anno. Brawo
Anna
Bardzo się cieszę, że wpis się spodobał.
Pozdrawiam ciepło !!!!
Anka