-
Łowicz – miasto z „Aleją Gwiozd”. Ciekawe miejsca atrakcje.
„Gwiozda” to jedna z trzech typowych łowickich wycinanek obok „kodry” i „tasiemki”, element dawnego wyposażenia wnętrz. Jej historia sięga II połowy XIX wieku, kiedy to wycinankami zaczęto dekorować wnętrza izb chałup mieszkańców dawnego Księstwa Łowickiego umieszczając gwiazdy na belkach stropowych jako zwieńczenie „tasiemek” wieszanych na ścianach. Gwiozda to wycinanka okrągła, często z brzegami nieregularnymi, np. w formie drobnych ząbków. Jej dekorację stanowiły symetryczne elementy roślinne oraz zwierzęce (np. popularny w regionie łowicki kogut). Od lat 20 XX w. powstają gwiozdy tzw. ażurowe wykonywane dla odbiorcy miejskiego , nie będące elementem wyposażenia wnętrz. W ażurowych kołach, również z dekoracją symetryczną, obok pojedynczych, pojawiają się zwielokrotnione motywy roślin (kwiaty przede wszystkim róże)…
-
Ach te murale. Szlakiem łódzkiego street artu – część 1.
Nie bez powodu od kilku lat Łódź nazywana jest miastem murali. Od jakiegoś czasu co roku powstają tu kolejne, wielkoformatowe dzieła sztuki. Tworzą je zarówno artyści polscy jak i zagraniczni . Najwięcej z nich powstało dzięki działalności galerii Urban Forms. Zaprasza ona artystów z całego świata, którzy ożywiają szare mury miasta. Pojawienie się tak dużej liczby murali w pejzażu Łodzi nie jest przypadkowe. Podczas II wojny światowej Łódź nie uległa tak ogromnemu zniszczeniu jak np. Warszawa czy Gdańsk. Przed jej wybuchem jedną trzecią mieszkańców miasta stanowili Niemcy, posiadający ogromne fabryki, pałace i liczne kamienice. Z tego powodu w 1939 roku Łodzi oszczędzono niszczących bombardowań. Łódź aby sprostać potrzebom rozwijającej się…
-
Jak to było z „Panną Piotrkowską”’ czyli narodziny łódzkiej Pietryny.
„To w ich pracowni – w tych dwu małych, ciasnych izdebkach łęczyckich – narodziła się kiedyś – łódzka Piotrkowska ulica ! Właściwie to pomysł z tą „panną Piotrkowską” wyszedł spod ołówka Leszczyńskiego! On to miał głowę bardziej romansową, skłonną do zadumy, więcej niż jego starszy kolega. W wolnych od pracy chwilach błądził po okolicy z kartonem papieru i szkicował postacie chłopskie. Interesowały go stroje ludowe, a już wesela wiejski, łęczyckie i łowickie, czy nawet bale proszone u drobnej szlachty podłęczyckiej urządzane, ciągnęły go niczym wilka do lasu. Na wieś wybierał się zawsze chętnie. Brunetem przystojnym był, niejedną też szablę w pojedynkach o niewiastę połamał, podobał się więc wielu krasnym pannom…
-
Skansen „Łęczycka Zagroda Chłopska” – pozostawcie XXI wiek za sobą i przenieście się razem z nami do czasów II Rzeczpospolitej do łęczyckiej zagrody.
W odległości dwóch kilometrów na wschód od łęczyckiego zamku i bliskim sąsiedztwie tumskiej kolegiaty stoją piękne zabudowania, drewniane, białe chaty pokryte słomianą strzechą. Obok nich dumnie pręży się wysoki budynek ze skrzydłami, czyli młyn wietrzny popularnie nazywany wiatrakiem. Zagroda to gliniany dom mieszkalny z dwoma izbami: kuchnią, pokojem oraz przelotową sienią pełniącą też rolę schowka. Na podwórku wybudowano też gliniany budynek inwentarski z charakterystyczna dla łęczyckiego drewnianą szopą na torf, który w tych stronach był głównym surowcem opałowym. Zagrodę zamyka stodoła, która w tamtym czasie była zawsze drewniana. Skansen wzbogacają obiekty przemysłu i rzemiosła wiejskiego z widocznym z daleka wiatrakiem kozłowym i stojące w jego sąsiedztwie: kuźnia, olejarnia i…
-
Święto Matki Boskiej Zielnej w Skansenie Ziemi Łowickiej w Maurzycach.
Chyba każda dziewczynka uwielbia pleść wianki. Pamiętam jako dziecko najczęściej robiłam wianki z kwiatów mleczy, wyglądały cudownie, ale strasznie barwiły ręce, ciężko je było później domyć. Jak przekwitły mlecze, to plotłyśmy wianki z kwiatów koniczyny i z chabrów. 15 sierpnia w Maurzycach poczułam się znowu jak mała dziewczynka. Plotłam wianki, robiłam kwiaty z krepiny. Fajnie się tak czasem cofnąć do czasów Naszych Dziadków. Mieszkam zaledwie 60 km od Łowicza, wiec meble, naczynia podobne do tych jakie widziałam w skansenie miała moja Babcia. Po szkole biegłam zawsze do Babci Zosi, na kuchni piekłyśmy plasterki ziemniaków, mówiłyśmy na nie „talarki”. Babcia była prawdziwą czarodziejką, zawsze potrafiła wyczarować z niczego najwspanialsze dania. Na…
-
Łódź ciekawe miejsca, atrakcje które koniecznie musisz zobaczyć.
Łódź pamiętam z dzieciństwa. Moja Babcia zawsze w zimę jeździła na dwa tygodnie do swojej siostry właśnie do Łodzi. Bardzo wtedy tęskniła, wstawaliśmy skoro świt, żeby zdążyć na poranny pociąg. Podróż pamiętam jak przez mgłę, ale utkwił mi w głowie obraz jeszcze szarej wtedy Łodzi. Mam ciągle przed oczami wysokie bloki i tramwaje. Józia – Babci siostra specjalnie dla Nas przygotowywała galaretkę truskawkową z bitą śmietaną, do dziś czuję jej smak. Już zawsze Łódź będzie mi się kojarzyła z truskawkami i bitą śmietaną. Tym razem wybrałam się do Łodzi skosztować czekolady w pijalni Wedla, chciałam zobaczyć przepiękne murale i wyruszyć Bajkowym Szlakiem ( Łódź Bajkowa – rodzinny szlak turystyczny) w…