-
Olenderski Park Etnograficzny w Wielkiej Nieszawce.
Osadnictwo olenderskie zaprząta moją głowę już od kilku lat. Szukam informacji o osadnikach, którzy zamieszkiwali kiedyś na terenach dzisiejszej Puszczy Kampinoskiej. Pozostało po nich tylko kilka nagrobków, ukrytych pośród drzew i pagórki (terpy) na których budowali swoje domy. Okolice Warszawy zamieszkiwali głównie Niemcy. Do Olenderskiego Parku Etnograficznego w Wielkiej Nieszawce wybrałam się w maju, kwitły wtedy maki i chabry, dzień był piękny, pachniało wiosną. Często odwiedzam Skansen Osadnictwa Nadwiślańskiego w Wiączeminie Polskim, uwielbiam klimat jaki tam panuje, a to wszystko dzięki ludziom, bo to Oni tworzą miejsca. I na taki klimat liczyłam w Wielkiej Nieszawce, czegoś zabrakło, nie było przewodnika, nie było ludzi, była cisza i spokój. W dwóch chatach…
-
Kujawsko-Dobrzyński Park Etnograficzny w Kłóbce.
Mały biały domek miała moja ukochana Babcia, nie był drewniany tylko zbudowany z cegieł klejonych gliną. Pamiętam jak sama naprawiała ściany zaprawą zrobioną z gliny, później bieliła je wapnem. W głowie mam zapach śliwek i suszonych jabłek. W babcinym sadzie rosły śliwki węgierki i wielka stara jabłonka, która rodziła smaczne małe żółte jabłka w czarne kropki – kosztele. Często z Babcią Zosią leżałyśmy pod kosztelą i rozmawialiśmy o życiu. W sadzie rosła też mięta i rumianek. Babcia miała białą kuchnię węglową na czarnych nóżkach, na blasze często piekłyśmy kawałki ziemniaków, nazywałyśmy je talarki a w piekarniku suszyły się na blaszce wyłożonej słomą jabłka i śliwki. Śliwki zbierała późną jesienią, jak…
-
Toruń – w poszukiwaniu Ducha Świąt Bożego Narodzenia.
W Toruniu o poranku nie czuć jeszcze magii świąt, bo święta to przecież zapach pierników, zapach świeżo ściętej choinki i magiczny blask światełek. O 8:30 na dworcu Toruń-Miasto czuć jedynie zimny powiew wiatru na policzkach, palce u rąk zaczynają coraz bardziej marznąć. W poczekalni siedzi mężczyzna, mozolnie szuka czegoś w torbie, wygląda na bezdomnego. W jednej chwili dworzec się wyludnia, ludzie nagle gdzieś znikli, jakby rozpłynęli się w powietrzu. Miasto wydaje się być jeszcze senne, nieoświetlone, jedynie przy knajpkach rozbłysły pierwsze świąteczne lampki. W powietrzu czuć zapach świeżo pieczonego chleba. Jedne dzień w Toruniu – ciekawe miejsca, atrakcje: Zwiedzać Toruń można na różne sposoby. Przed świętami warto wybrać się na…
-
Toruń – spacer z głową w chmurach. Ciekawe miejsca, atrakcje.
Piernikami pachną święta, piernikami i choinką – i dokładnie tak wyobrażałam sobie, że pachnie Toruń. W Toruniu wstał nieśmiało nowy dzień, dworzec Toruń – Miasto raczej odstrasza niż zachęca, piękne poranne promienie słońca starają się zrekompensować kiepski widok, zapach podkładów kolejowych i opuszczonej poczekalni. Pociąg IC z Nowego Dworu Mazowieckiego do Torunia miał zaledwie 15 minut opóźnienia, jechał prawie 3 godziny – ostatnio polubiłam wycieczki pociągiem, mogę w spokoju poczytać. Z dworca na Stare Miasto jest bardzo blisko, dosłownie kilka kroków. Toruń wydaje się być jeszcze senny, Lenkiewicz – najlepsza lodziarnia w mieście jest już otwarta, zamawiam lody o smaku piernika. Patrzę na miasto, widzę jak budzi się do życia,…











