-
Łazienki Królewskie – najpiękniejszy park Warszawy w zimowej scenerii.
Lewis napisał, że pierwsza opowieść o Narni, Lew Czarownica i stara szafa, przyszła do niego z jednego zdjęcia, które miał w głowie. Zapamiętał fauna niosącego parasol i pączki przez zaśnieżony las. Tym samym Tumnus stał się pierwszą inspiracja dla całej serii Narnia. Ja przed oczami mam rzeźbę, która przedstawia śmiejącego się satyra, który trzyma w pasie nagą kobietę. Ma ona długie włosy, jakby rozwiane w tanecznym szale. Bachantka chwyta partnera za szyję. Satyr trzyma w drugiej ręce kiść winogron, które zbliża do ust menady. Być może rzeźba była wzorowana na marmurowej grupie o tytule Accipe daque (łac. Przyjmij i daj), autorstwa XVIII-wiecznego wybitnego francuskiego rzeźbiarza, Étienne’a Maurice’a Falconeta. Stanisław August miał ją w swojej kolekcji. Była…
-
Co warto zobaczyć w Warszawie ? – Spacer po Starej Pradze.
„Warszawa nie oficjalna, nie odświętna, nie pomnikowa. Warszawa prawobrzeżna jest jak daleki nieznany ląd. Z odrębnymi zwyczajami, własnym przekrojem społecznym, indywidualna linią rozwojową, z własnym światem przestępczym, z inną glebą, budownictwem, z dużą ilością drzew iglastych, z kolekcją instytucji, których nie ma po tamtej stronie Wisły”. Trzeba długo szukać na mapie świata by trafić na drugie milionowe miasto, którego dzielnice żyją tak bardzo własnym życiem. Tak o Warszawie pisał Olgierd Buderowicz w przewodniku „Bedeker warszawski” cześć 3 Praga”. Stara Praga – gra miejska Dzisiejsza wyprawa uliczkami Starej Pragi inspirowana jest grą miejską, którą stworzyły fantastyczne dziewczyny Joanna Barczuk i Ania Lipiec, link do spacerowika: https://fundacjaopus.pl/wp-content/uploads/2020/12/PRAGA.pdf . Wycieczkę trochę rozszerzyliśmy, bardzo…
-
Rezerwat przyrody „Bocianowskie Bagno” – tam gdzie niebo lekko dotyka wody.
Połowa stycznia, dni są jeszcze krótkie, a do tego słońce ciągle chowa się za chmury. Do rezerwatu „Bocianowskie Bagno” dotarliśmy już po czternastej. Przy drodze z Celestynowa do Kołbieli, na terenach leśnych należących do Mazowieckiego Parku Krajobrazowego, po lewej stronie znajduje się nieduży parking z wiatą piknikową. Tu zostawiliśmy samochód, szkoda, że przy parkingu nie ma tablicy informacyjnej o ścieżce dydaktycznej, kierunku zwiedzania. Wyruszamy przed siebie zielonym szlakiem. Jest już późno, a o szesnastej zrobi się już ciemno. Lubię mieć zawsze ze sobą mapę, wtedy czuję się o wiele bezpieczniej. Po kilkunastu metrach mijamy paśnik i kolejną wiatę piknikową. Kilka metrów dalej zielony szlak skręca w prawo. Droga doprowadza nas…
-
Bagno Całowanie – wyprawa w poszukiwaniu najładniejszych torfowisk na Mazowszu.
Już prawie połowa stycznia, a słońce leniwie nie chce wyjść zza chmur, jakby się czegoś bało. Dni są ciągle szare, czasami mam wrażenie, że to późna jesień a nie środek zimy. Już chyba wszyscy z utęsknieniem czekamy na pierwszy śnieg. Rano jest tak ciemno, że nie chce mi się wstawać, zapach świeżo parzonej kawy trochę mnie rozbudził. Bez przekonania pakuję plecak, zabieram dwa termosy z gorącą herbatą, suszone śliwki, kabanosy, żółty ser i pokrojoną w kawałki paprykę. Po drodze musimy wstąpić do piekarni, świeże bułki z dynią i z oliwkami smakują najlepiej. Wyruszamy w kierunku Otwocka w poszukiwaniu najładniejszych torfowisk na Mazowszu. Nastawiam nawigację na Bagno Całowanie, 05-480 Pękatka. Mamy…
-
W Warszawie czuć Magię Świąt ! Kim był migdałowy król ?
Przez wiele lat pracowałam w Warszawie trochę na Pradze ale głównie w ścisłym Centrum. Kilka lat na Nowym Świecie trochę na Starym Mieście. Wtedy nie doceniałam Warszawy. Miałam wrażenie, że w Warszawie świat gna, wszyscy gdzieś się śpieszą a ja gnam razem z nim. Teraz Warszawa wydaje mi się taka odległa, mogę powiedzieć, że odpoczęłam od niej. Z roku na rok przybywa nowych drapaczy chmur, czasem mam wrażenie, że nawet sam wiatr już się tu dusi. Mieszkałam kilka lat na Woli i bardzo lubię Wolę, ale i ona zaczyna się zmieniać, traci swoją indywidualność. W okresie świątecznym Warszawa jednak ciągle jeszcze czaruje, wydaje się, że trochę zwalnia, może to po…
-
Za bramą wielkiej ciszy – spacer po Starych Powązkach.
Słońce ciągle nie chce wyjść za chmur, w tym roku grudzień przypomina bardziej listopad. Nostalgiczny grudzień. Bramy cmentarza strzeże boży rycerz. Na głowie ma hełm rzymskiego legionisty w jednym ręku trzyma miecz w drugim tarczę. Martwy wąż owinięty na mieczu symbolizuje grzech. To oznacza, że za tą bramą nie ma miejsca dla zła, bo cmentarza strzeże Opatrzność Boska, ukazana na tarczy wojownika jako oko w trójkącie, Oznacza to, że winy spoczywających tu ludzi zostały odkupione przez śmierć Chrystusa, o czym mówi nam korona cierniowa i narzędzia Męki Pańskiej, również wykute na tarczy. Fundatorem bramy był doktor Mieczysław Landsberg, Honorata tak miała na imię jego żona. Kiedy umarła w 1915 roku,…
-
„Gdy gaśnie pamięć ludzka dalej mówią kamienie”-spacer po Starych Powązkach.
„Kiedy się cofam myślami w poszukiwaniu impulsów, które mnie pchnęły ku ratowaniu zabytków narodowej kultury, sięgać muszę aż do korzeni wszystkiego najważniejszego w moim życiu: do wiejskiej siedziby rodziców, gdzie wychowywałem się otoczony pamiątkami po przodkach, starymi meblami, portretami ukazującymi twarze naddziadów, zapiskami dobywającymi z pomroki lat ich działania, co miały na celu, z pokolenia w pokolenie, to samo: ratowanie pamiątek dziejów rodu i narodu, Później sam bardzo prędko musiałem brać się do owej polskiej akcji ratowniczej, gdy najpierw kolejne wojny trzebiły spuściznę minionego czasu a potem rewolucyjne przemiany rozbijały i unicestwiały środowiska, przez które zostałem ukształtowany: wielkopolskie ziemiaństwo ze strony ojca, a mieszczaństwo warszawskie po stronie matki. Patrząc na…
-
Pułtusk miasto po przejściach- polska Wenecja na Mazowszu z kurpiowską nutką.
Jedno z najciekawszych miast Mazowsza leży na wyspie otoczonej wodami Narwi, po której można pływać gondolami. Legenda głosi, że istniało tu niegdyś miasto Tusk, ale gdy kataklizm zniszczył połowę grodu, nazwano je …. Puł-tuskiem. Pierwotna nazwa brzmiała Połtowsk lub Pełtowsk, a następnie Pułtowsk. Pochodzi ona od nazwy niewielkiej rzeczki, Pełty. Już w czasach wczesnośredniowiecznych istniała na terenie dzisiejszego miasta osada, w której krzyżowały się interesy handlowe i religijne ludności okolicznych puszcz. Na wzgórzu za miastem, tam gdzie dziś stoi kościół Świętego Krzyża znajdowało się cmentarzysko i – według tradycji – świątynia pogańska. Prawo miejskie (chełmińskie) uzyskał Pułtusk w 1257 r. Najazdy Litwinów miały miejsce w latach 1325-1338 i 1368. Po…
-
Zagroda Kurpiowska w Kadzidle – spotkanie z kulturą kurpiowską.
Nazwa wsi Kadzidło związana jest z wydobywaniem i obrabianiem bursztynu, ale nie pochodzi od stosowania go w kościołach jako kadzidła. Dawni Kurpie nie pozbywali się opiłków pozostałych z obróbki bursztynu, ale wrzucali je do ogniska. Z opiłków wydobywał się dym o specyficznym zapachu. Z tego powodu nazywano ich „kadzidlakami” . A skąd wzięła się nazwa Kurpie? – Od butów, które były robione z łyka. Były jeszcze uzupełniane sznurkami Zagroda Kurpiowska w Kadzidle jest najmniejszym z polskich muzeów na wolnym powietrzu, ale bardzo znanym ze względu na odbywające się w czerwcu Wesele Kurpiowskie. Trzydniowy festiwal folklorystyczny z inscenizacją tradycyjnego obrzędu ślubnego. Ten maleńki skansen prezentuje obiekty charakterystyczne dla tradycyjnego budownictwa drewnianego…
-
A gdyby tak zatańczyć jeszcze raz …..
Koniec lata, ostatnie dni ciepła, pogoda po woli robi się kapryśna, na przemian raz chmury raz słońce raz deszcz. Jesień zbliża się wielkimi krokami. Kocham Polską Złotą Jesień za kolorowe liście, fioletowe marcinki, poranne mgły i babie lato. Ta pora roku, jak żadna inna przypomina mi o przemijaniu i o tym jak bardzo trzeba cenić życie. Mamino, maleńka wioska na Mazowszu a dokładnie na Kurpiowszczyźnie. Zanim zdążyliśmy zobaczyć pierwsze domy powitał Nas widok wiatraka, poltraka. Stoi tu dumnie wśród kolb kukurydzy, skąpany w chmurach. Przy samym wjeździe do miejscowości, tuż za tablicą Mamino stoją cztery krzyże, dwa po prawej i dwa po lewej stronie. Przypomina mi to trochę historię…