-
Tam gdzie koń w zebrę się zamienia -“Podlaskie Muzeum Kultury Ludowej” w Wasilkowie.
Za siedmioma górami, za siedmioma lasami a tak naprawdę zaledwie 2 kilometry od Białegostoku jest magiczna kraina. Wystarczy, że przekroczysz jej wrota a staniesz się znów małym dzieckiem. Na straży tej cudownej krainy stoi drewniany wiatrak, tak zwany koźlak. Ten staruszek powołany został do “życia” w 1863 w miejscowości Płonka-Matyski koło Łap. Do Rzędzian został przeniesiony w 1954 roku, gdzie jeszcze przez kilka lat służył mieszkańcom okolicy. W 1986 roku trafił do skansenu. Mam wrażeni, że coś do mnie mówi, coś mruczy pod nosem, zaprasza do środka. W Podlaskim Muzeum Kultury Ludowej stoją trzy drewniane młyny wietrzne. Każdy z nich jest inny. Różnią się od siebie przede wszystkim mechanizmami, które…
-
Olszowieckie Błoto – piękne, podmokłe łąki w Puszczy Kampinoskiej.
Puszcza Kampinoska swoją nazwę wzięła od miejscowości Kampinos, prze wiele lat dociekano jakie jest źródło tego słowa. Pierwotnie bowiem Kampinos nosił nazwę Białe Miasto i ta nazwa idealnie oddawała klimat, charakter, położenie tego miejsca . Białe miasto położone było bowiem pomiędzy wydmami, które dawniej ludzie nazywali białymi górami oraz między bielami. A bielami ludzie nazywali bagna. Wywodziło to się stąd, że obserwując przyrodę przez cały rok, zauważyli, że zimą oczywiście przykryte są bagna śniegiem, latem bielą się na nich pnie brzóz, jesienią spowite są białymi mgłami, natomiast wiosną płaskie łąki przykryte były śnieżno-białym kobiercem kwitnącej rzeżuchy łąkowej, natomiast na torfowiskach wysokich bieliły się owocujące wełnianki. Dwa słynne kampinoskie żywioły to…
-
“Wyspa Diabła”- ja mówię na nią “Kanaryjska Księżniczka”. Co warto zobaczyć na Lanzarote.
Prawdziwa perełka zrodzona z ognia i wody. Wyspa, która powstała dzięki aktywności wulkanów, ale też wulkany były przekleństwem jej mieszkańców. Najbardziej wulkaniczna część wyspy Park Narodowy Timanfaya to jeden z najsłynniejszych parków narodowych w całej Hiszpanii. Jego symbolem jest diabeł, ponieważ kiedyś z wnętrza ziemi tryskały tu diabelskie jęzory ognia. Przez środek parku narodowego, przez samo jego serce wiedzie jedna jedyna droga, po niej poruszają się autobusy z turystami, nie wolno poruszać się po niej samodzielnie. Blisko 50 km2 prawdziwej ziemi ognia, kilkadziesiąt wulkanów, które w osiemnastym wieku przez 6 lat zalały prawie cała wyspę skorupą czarnej lawy. Wulkany już nie wybuchają tutaj, ale pod ziemią czai się wrzątek. “Pierwszego…
-
Kampinoski Park Narodowy – szlakiem legend w krainie króla węży.
Dzisiejsza wyprawa po Puszczy Kampinoskiej będzie nietypowa, przeplatana radością i smutkiem. Zupełnie tak jak to bywa w życiu, jest dobro wiec musi istnieć i zło, jest radość i jest smutek, człowiek całe życie stara się łapać tak bardzo ulotne chwile szczęścia. Bywają też takie dni, kiedy trzeba się zatrzymać, pomyśleć, powspominać i “wyruszyć” w podróż, otworzyć wrota do krainy baśni i legend. Trasa: Cmentarz Palmiry – “Pomnik Jerzyków”- Posada Sieraków – Kamień Witolda Płapisa – Kamień Zboińskiego – Dziekanów Leśny Cmentarz Kolonistów – Sadowa – Mogilny Mostek – Cmentarz Palmiry. “Łatwiej jest mówić o Polsce, trudniej dla niej pracować, jeszcze trudniej umrzeć, a najtrudniej cierpieć …” Te słowa widnieją przy…
-
Od ręcznika do wstążki czyli o zwyczaju zdobienia krzyży na Podlasiu.
O tym, jak wielką rolę w życiu naszych przodków odgrywał ręcznik, opowiada słowiańska legenda o zapadaniu ziemi w zimowy odpoczynek. Wszystkie węże i gady oddalają się na ten czas do Wyraju. Jeśli ktoś ma w sobie wystarczająco dużo odwagi, może ujrzeć ten gadzi pochód, gdy zdecyduje się pójść nocą do lasu. Na czele tego osobliwego pochodu idzie Wąż-Król, w złotej koronie na głowie – symbol mocy i mądrości. Nasi przodkowie radzili: nie przegapcie tego momentu, rozścielcie na ziemi ręcznik, klęknijcie na nim i oddajcie pokłon. Wąż-Król zdejmie swoją koronę i i przekaże ją wam, a wraz z nią sekretną wiedzę na temat wszechświata, mądrość, dar jasnowidzenia oraz rozumienia mowy przyrody.…
-
Wiatrak w Koryciskach- szkoda, że Don Kichot nie wiedział, że Podlasie to kraina wiatrakami stojąca.
“W pewnej miejscowości Manczy, której nazwy nie mam ochoty sobie przypominać, żył niedawno temu pewien szlachcic, z tych co mają kopię w tulei, starodawną tarczę, chudą szkapę i gończego chata. […] W rezultacie rozum straciwszy wpadł na najdziwniejszy pomysł jaki by kiedykolwiek w świecie największemu szaleńcowi przyszedł do głowy. Uroił sobie, że stosowne i konieczne jest dla blasku jego sławy oraz dla służby państwu zostać błędnym rycerzem, wyruszyć w świat szeroki konno i zbrojnie w poszukiwaniu przygód i dokonywać tych wszystkich czynów, jakich dokonują błędni rycerze, o których czytał, naprawiając wszelakiego rodzaju krzywdy, narażając się na przygody i niebezpieczeństwa i wychodząc z nich zwycięsko, zdobyć imię nieśmiertelne i sławę. […]…
-
Kolorowy zawrót głowy – Łęczyca miasto jak z bajki.
Nie widziałam bardziej kolorowego miasta niż Łęczyca. Poczułam się przez moment jak w bajce. Tak kolorowe domki możemy spotkać chyba tylko na kartkach książek dla dzieci. Magiczne miasteczko z bajkowym rynkiem, przepięknym zamkiem i “Diabłem Borutą” znajduje się zaledwie 30 kilometrów od miasta Łodzi. Nie wspomnę o przepysznych naleśnikach i rozpływających się w ustach lodach z naleśnikarni znajdującej się w rynku – istne “niebo w gębie”. Najdawniejsza łęczycka osada istniała już w VI wieku. Był to zespół złożony z grodu, wczesnomiejskiej osady targowej i kościelnego ośrodka na terenie dzisiejszego Tumu. Osadę koło kolegiaty nazywano Starą Łęczycą.Nowe miasto lokacyjne wykształciło się w XIII wieku (prawa miejskie nadano w 1267 roku) na terytorium ówczesnej…
-
Słynny diabeł – pan Boruta.
“W ciemnym lochu łęczyckiego zamku, przy rozpalonej drzazdze smolnej, siedział na beczce jakiś wąsaty szlachcic i pił z beczki. Miał na sobie karmazynowy żupan, pas złotolity, na rzemyku szabla; czapka rogatywka z siwym barankiem nie przylegała mu należycie, jakby coś jej zawadzało; jakoż kiedy chciał się poskrobać po głowie, ujrzałeś przy ręku pięć ogromnych pazurów, a za uchyleniem czapki — małe czarne rogi. Był to sławny diabeł, pan Boruta, co pilnował skarbów zamkowych, pozostałych w ukryciu od udzielnych jeszcze książąt Mazowieckich, Twarz miał wielką, rumianą; wąs potężny, obwisły spadał mu wraz z brodą na piersi; wzrostu wielkiego, szeroki w plecach, oczu iskrzących. Zachmurzony siedział na próżnym antale po małmazji, ale…
-
Łowicz – miasto z “Aleją Gwiozd”.
“Gwiozda” to jedna z trzech typowych łowickich wycinanek obok “kodry” i “tasiemki”, element dawnego wyposażenia wnętrz. Jej historia sięga II połowy XIX wieku, kiedy to wycinankami zaczęto dekorować wnętrza izb chałup mieszkańców dawnego Księstwa Łowickiego umieszczając gwiazdy na belkach stropowych jako zwieńczenie “tasiemek” wieszanych na ścianach. Gwiozda to wycinanka okrągła, często z brzegami nieregularnymi, np. w formie drobnych ząbków. Jej dekorację stanowiły symetryczne elementy roślinne oraz zwierzęce (np. popularny w regionie łowicki kogut). Od lat 20 XX w. powstają gwiozdy tzw. ażurowe wykonywane dla odbiorcy miejskiego , nie będące elementem wyposażenia wnętrz. W ażurowych kołach, również z dekoracją symetryczną, obok pojedynczych, pojawiają się zwielokrotnione motywy roślin (kwiaty przede wszystkim róże)…
-
Tam gdzie przecudnie pachnie lipa -ruiny Kościoła św. Antoniego w Jałówce
Święty Antoni to nie tylko specjalista od znajdywania rzeczy zagubionych, pomaga też zakochanym, małżeństwom i kobietom szczególnie w przypadku bezpłodności lub ciąży. Ruiny kościoła św. Antoniego w Jałówce stały się atrakcją turystyczną oraz ulubionym miejscem sesji, zdjęć ślubnych młodych par. W ruinach zachowały się charakterystyczne dla tego stylu strzeliste okna zakończone ostrym łukiem. Porośnięte brzózkami szczyty ruin wzbudzają ogromne zainteresowanie i tworzą niesamowitą scenerię do zdjęć. Dookoła rośnie lipa i kościół pachnie latem, bo lipa dla mnie to zapach lata, zapach beztroski i szczęścia. Powstanie parafii łączy się z działalnością królowej Bony. W 1545 r. Jałówce nadano prawa miejskie. Królowa jednocześnie ufundowała miastu kościół katolicki pw. Nawiedzenia Matki Bożej. Jałówka…