-
Nowe Budy wioska, której już nie ma – Puszcza Kampinoska.
W powietrzu czuć wilgoć, zapach zgniłych liści miesza się z ziemią, tylko białe jak śnieg zawilce nieśmiało wyciągają główki do słońca. Pierwsze promyki słońca nie mogą przebić się przez gęsty las. A pomyśleć, że jeszcze niedawno to miejsce tętniło życiem. Nowe Budy znikły już całkiem z mapy, po wiosce zostały tylko piwnice ziemne, które służą teraz za zimowisko dla nietoperzy. Resztki fundamentów najłatwiej dostrzec wczesną wiosną, nim drzewa wypuszczą pierwsze liści. Z Leszna prowadzi tu Trakt Napoleoński. Od dłuższego czasu starałam się znaleźć jakieś informacje na temat Nowych Bud, nic jednak nie wpadało mi w ręce. Ostatnio przez przypadek natrafiłam na bardzo ciekawy artykuł o tragicznych dziejach mieszkańców Nowych Bud.…
-
Zawilce w Puszczy Kampinoskiej. W poszukiwaniu wiosny – „Żurawiowe”.
Wiosna to najbardziej wyczekiwana pora roku. W tym roku zima w Puszczy Kampinoskiej nie była śnieżna, bywały dni, że drzewa malował na biało szron. Po zimie przyszło piękne przedwiośnie a teraz z utęsknieniem wypatruję pierwszych oznak wiosny. Pogoda kapryśna, niebo ciągle straszy deszczem, kwiecień plecień bo przeplata trochę zimy trochę lata. W Lesznie przy szkółce leśnej na małej polance, wraz z nastaniem wiosny zakwitały białe jak śnieg zawilce, znikła polanka, znikły też zawilce, na ich miejsce wkradła się wszędobylska czeremcha. Trasa: z Leszna żółtym szlakiem przez Łubiec do Babskiej Górki, później zielonym przez „Żurawiowe” do Roztoki (10,3 km). Na tyłach dawnej bazy cyrkowej w Julinku rośnie jedna z najładniejszych sosen…
-
W krainie Olendrów (Mennonitów) Kazuń i Sady – Puszcza Kampinoska.
Ważną datą w historii osadnictwa na terenie Puszczy Kampinoskiej był rok 1773, bo wtedy właśnie po raz pierwszy sprowadzono tu osadników holenderskich. Ich wieś, założoną na terenach zalewowych należących do Kazunia nazwano Holendrami (obecnie Kazuń Nowy). Osadnicy ci byli mennonitami z Flandrii i Fryzji. Zajmowali ziemie, którymi inni wzgardzili. Dzisiejszy Kazuń dzieli się na trzy wsie: Kazuń Polski, Kazuń Bielany i Kazuń Nowy (dawne Holendry). W obniżeniu Doliny Kazuńskiej znajdują się dwa Jeziora Królewskie: Górne i Dolne. W okolicach Jeziora Dolnego biegnie zielony szlak, można nim dotrzeć do cmentarza w Sadach (około 4 km od Jeziora Dolnego). Odwiedziłam ten cmentarz 1,5 roku temu, od tego czasu wiele się zmieniło, cmentarz…
-
„Cmentarze pełne są ludzi, bez których świat nie mógłby istnieć ….”. Olendrzy w Kampinosie.
Rok temu we Wszystkich Świętych cmentarze były puste, bramy i furtki zamknięte na klucz. Ostatnie płomyki dopalających się zniczy nieśmiało powiewały na wietrze. Kwiaty postawione na grobach w pośpiechu, w samotności zaczęły gubić pierwsze płatki. Nie słychać było rozmów, nikt nie odprawił mszy za zmarłych. Pozostała głucha cisza ….. Tylko cmentarzy olenderskich w Puszczy Kampinoskiej nikt nie zamknął. Zostały otwarte, bo niby po co, świat zapomniał o Olendrach, zapomnieli też i ludzie. Nikt już nie opowiada o ludziach, którzy potrafili ujarzmić rzekę, użyźnić glebę. Historię osadnictwa holenderskiego (olęderskiego) na ziemiach mazowieckich można podzielić na kilka etapów. Osadnictwo to wiąże się ściśle z dziejami współczesnej Warszawy, przede wszystkim części północnych granic…
-
Narty – Niemiecki obóz pracy w Puszczy Kampinoskiej.
Bardzo trudno mi przychodzi pisanie o rzeczach smutnych, słowa grzęzną w gardle. Jak znaleźć odpowiednie słowa, żeby opisać ból i cierpienie. Może pisząc o wojnie i niemieckich obozach pracy wystarczy cisza. Popołudnie w Puszczy Kampinoskiej jest dziś wyjątkowo piękne, promienie słońca przedzierają się przez liście, sierpień – pełnia lata. W powietrzu czuć zapach suchej ściółki zmieszanej z ciepłym piaskiem. Cisza, nie słychać śpiewu ptaków, tylko od czasu do czasu suche gałązki trzeszczą pod kołami roweru. Trasa: Leszno – Szymanówek (niebieski szlak) – Grabina (czerwony szlak) – Zamczysko (niebieski szlak) – Obóz pracy przymusowej w Nartach – Kampinos – Leszno (28,5 km). Wyruszam niebieskim szlakiem w kierunku Szymanówka – bardzo go…
-
Najpiękniejsze wrzosowisko w Puszczy Kampinoskiej – tuż pod Warszawą.
Zwiastują koniec lata i nadejście jesieni, niektórzy uważają, że przynoszą pecha i nie można ich pod żadnym pozorem przynosić do domu. Celtowie uważali jednak, że wrzos jest magiczna rośliną – stanowił dla nich symbol pasji i miłości. Według wierzeń celtyckich, wrzos w pewien sposób uczył opanowania. Celtowie byli pewni, że kiedy człowiek włoży wrzos pod poduszkę, będzie miał prorocze sny. Prawdopodobnie wynikało to z faktu, że na listkach rośliny żyją niewielkie, halucynogenne grzyby. Przesądy o wrzosie są różne i są uzależnione od regionu i kultury, w jakiej powstały. Według wierzeń nordyckich miały one przynosić chorobę i śmierć. Według druidów otwierał bramy między światami. Natomiast Irlandczycy, paląc wrzosowe kadzidła, przywoływali duchy zmarłych, a pasterze okadzali zwierzęta, aby uchronić…
-
„Puszczańscy Olendrzy” – Wilków nad Wisłą i Secymin Nowy.
Ciągnie mnie na Kampinoskie Powiśle, ciągnie mnie do „Puszczańskich Olendrów”. W maju jest tu wyjątkowo pięknie, pachnie bez i łąki są całe w kwiatach. Rumianki, chabry, maki, pełniki prężą swoje główki ku słońcu – wiosna w pełni. W niedziele nie widać tu turystów, cisza i spokój, wydaje się, że świat zapomniał o dawnych mieszkańcach o ludziach, którzy tu żyli i potrafili ujarzmić Wisłę – o Olendrach. Z wielowiekową, złożoną historią Puszczy Kampinoskiej związane jest osadnictwo holenderskie. W XVIII wieku nazwa ta odnosiła się przede wszystkim do organizacji społecznej wzorowanej na dawnych koloniach holenderskich. Kolonistami nadwiślańskich terenów w Puszczy byli najczęściej Niemcy. Trudnili się rolnictwem, posiadali niezwykła umiejętność radzenia sobie z…
-
Rowerem po Puszczy Kampinoskiej. Lipków – Cmentarz Olenderski w Dąbrowie.
Ten rok jest wyjątkowy, była piękna śnieżna zima – było biała, później przyszło prawdziwe polskie przedwiośnie – Zaranie wiosny i wreszcie nadeszła upragniona wiosna. W maju pachniał znowu bez, kwitła biała kokoryczka a po lesie roznosił się słodki zapach konwalii – zapach wiosny. Majowe wyprawy rowerowe wspominam najlepiej, przyroda bardzo wolno budziła się ze snu, każdy mały zielony listek cieszył oko. Właśnie w maju wybrałam się na wycieczkę z Lipkowa do Dąbrowy do miejsca gdzie żyli Olendrzy. Trasa : Lipków (niebieski szlak) – Izabelin – Laski (czarny szlak) – Sieraków – Łużowa Góra – (dalej ścieżką rowerową) – Dąbrowa (Cmentarz Ewangelicki). (17 km). Dwór w Lipkowie został zbudowany w 1792…
-
Ławy wioska, która ożywa raz w roku – Puszcza Kampinoska.
Lubię te wioski, których już nie ma, lubię usiąść sobie pod jabłonką, bo tyle po tych wioskach zostało, jabłonki, nagie sady, resztki fundamentów, pachnące bzy i fioletowe marcinki. Staram się spojrzeć na świat, no to miejsce oczami ludzi, którzy tu żyli i i myślę sobie czemu odeszli, czemu zostawili ten las. Czy jest coś piękniejszego niż las osnuty poranną mgła, czy jest piękniejszy zapach, niż zapach konwalii, najpiękniej pachną tuż przed zmierzchem i ta cisza. Do Ław idzie się zielonym szlakiem pieszym od parkingu w Roztoce lub niebieskim z Zaborowa. Z jednej i drugiej strony to godzina marszu – szeroką przesieką wśród sosnowego boru. Na mapie Ławy, podobno jak kilka…
-
Owce w Puszczy Kampinoskiej. Maleńka wioska z klimatem – Buda.
Wiosna już na dobre zawitała do Puszczy Kampinoskiej. Rano spadł deszcz, słońce przedarło się przez chmury. Chłód daje się jeszcze we znaki, marzną ręce. Lubię wiosnę, wszystko budzi się do życia. Las pachnie nadzieją. Trasa : Zaborów (niebieski szlak) – Wyględy Górne – Zaborów Leśny – Buda – Mariew (zielony rowerowy) – Wólka – Zaborów. Wyruszam niebieskim szlakiem, w kierunku miejscowości Wyględy Górne, samochód zostawiam na parkingu koło kościoła w Zaborowie. Dziś chcę odwiedzić maleńką miejscowość Buda, ponoć pasie się tam stadko owiec. Rok temu widziałam tam gęsi, na owce wtedy nie natrafiłam. Zobaczymy czy tym razem się uda. W okolicach Zaborowa wszystko kwitnie – Zaborów jest w bieli. Cmentarz…