-
Wzgórza mają oczy, czyli opowieść o pogańskim Podlasiu
Podlasie to kraina magii, dawnych wierzeń, miejsce gdzie rzeczywistość dotyka zaświatów. To tu odnajdziemy ostatnie sokólskie wiatraki i tajemnicze cmentarzyska. Przed nastaniem chrześcijaństwa na tutejszych ziemiach prawdziwym utrapieniem były diabły, czarownice i demony. Ludzie najbardziej bali się Południcy i Morowej Dziewicy. Kim były ? Południca to kobieta o żelaznych zębach według wierzeń słowiańskich była strasznym demonem, który polował latem na tych którzy w samo południe przebywali w polu. Południcami stawały się kobiety, które zmarły zaraz po ślubie. Swoje ofiary okaleczały sierpem, dusiły w polu, zdarzało się, że porywały też dzieci. Ludzie prawdopodobnie nazywali w ten sposób udar słoneczny. Morową Dziewicą (Morową Babą) nazywano bardzo chudą kobietę, która samotnie przemierzała świat.…
-
W krainie Bugu – Mielnik ciekawe miejsca, atrakcje.
Nadbużańska perełka – Mielnik, jeden z najstarszych historycznych grodów na Podlasiu swoją nazwę wziął od istniejących tu młynów lub, co bardziej prawdopodobne od ruskiego słowa miel – kreda; jej pokłady znajdują się w Mielniku i okolicy. Mielnik ma bardzo bogatą przeszłość histeryczną, do rozbiorów Polski był stolicą jednej z trzech ziem województwa podlaskiego (drohicka, bielska, mielnicka). Książęta mazowieccy mieli tu zamek, który został zburzony w 1241 roku przez Tatarów. Później został on odbudowany. Szlachta ziemi mielnickiej odbywała tutaj swoje sejmiki, odbywały się sądy ziemskie i grodzkie. W 1501 roku kiedy Podlasie wraz z Mielnikiem należało do Litwy, Aleksander Jagiellończyk udając się z Litwy do Krakowa zatrzymał się w Mielniku i…
-
„Cmentarze pełne są ludzi, bez których świat nie mógłby istnieć ….”. Olendrzy w Kampinosie.
Rok temu we Wszystkich Świętych cmentarze były puste, bramy i furtki zamknięte na klucz. Ostatnie płomyki dopalających się zniczy nieśmiało powiewały na wietrze. Kwiaty postawione na grobach w pośpiechu, w samotności zaczęły gubić pierwsze płatki. Nie słychać było rozmów, nikt nie odprawił mszy za zmarłych. Pozostała głucha cisza ….. Tylko cmentarzy olenderskich w Puszczy Kampinoskiej nikt nie zamknął. Zostały otwarte, bo niby po co, świat zapomniał o Olendrach, zapomnieli też i ludzie. Nikt już nie opowiada o ludziach, którzy potrafili ujarzmić rzekę, użyźnić glebę. Historię osadnictwa holenderskiego (olęderskiego) na ziemiach mazowieckich można podzielić na kilka etapów. Osadnictwo to wiąże się ściśle z dziejami współczesnej Warszawy, przede wszystkim części północnych granic…
-
Orla Орля dawne żydowskie miasteczko. Kulturowy tygiel Podlasia.
Pierwszy raz Orlę odwiedziłam na początku października, słońce już prawie całkowicie zaszło za chmury, a ja tak bardzo chciałam zobaczyć słynną synagogę. Telefon ciągle się wieszał a w wyszukiwarce w podpowiedziach tylko Orla szeptucha. Czytając o szeptuchach i podlaskiej magii, wyobrażałam sobie Orlę jako maleńką wioskę ze starymi drewnianymi domkami, chylącymi się ku ziemi. Sama nie wiem czemu. Może chciałam przenieść się do krainy magii, do czasów kiedy to znachorzy leczyli ludzi. Do czasów kiedy na ludzkie troski i choroby najlepszym lekiem była modlitwa i mieszanka ziół. Tego nie wiem. Komórka prawie rozładowała mi się do zera a ładowarka samochodowa przestałą działać. Przy samym wjeździe do Orli jadąc od strony…
-
Samogród – „Tu leżą grzesznicy Kazimierz y Zuzanna”.
Na niewielkim wzniesieniu za cerkiewnym murem otoczona starymi lipami stoi pomalowana na brązowo cerkiew. Z drogi ciężko ją dostrzec, nie łatwo też tu trafić, cerkiew usytuowana jest około 250 metrów na południe od drogi Babiki – Suchinicze, z dala od zabudowań. Obok cerkwi wśród drzew spoczywa otoczony metalowym płotkiem tajemniczy pomnik, na którym widnieje napis: Tu leżą grzesznicyKazimierz y ZuzannaKanimierow-Wiszczyńscy.Proszą o modlitwy.Rok zejścia 1733 D.27. Juliisamey 1722 D.8. 7-bris Płyta jest nowa, niedawno została wymieniona, na starej u dołu widniał charakterystyczny motyw trupiej czaszki ze skrzyżowanymi piszczelami. Według miejscowego batiuszki tu spoczywają fundatorzy cerkwi. Wspomina on legendę, o człowieku, który zbłądził w pobliskim lesie, przysiągł sobie, że jeśli ktoś go…
-
Szczyty-Dzięciołowo maleńka wioska „wielkich ludzi”.
Szczyty-Dzięciołowo to maleńka wioska położona zaledwie 6 km na północ od Orli i 12 km na wschód od Bielska Podlaskiego. Na samym jej końcu, na niewielkim pagórku w sąsiedztwie prawosławnej cerkwi stoi przepiękna rzeźba św. Jana Nepomucena. Święty, którego nazwisko mam zawsze problem wymówić uważany jest za patrona mostów, opiekuna życia rodzinnego, orędownika dobrej spowiedzi, sławy i honoru. Według tradycji ludowej był świętym, który chronił pola i zasiewy przed powodzią, ale również i suszą. Dlatego figury św. Jana Nepomucena można spotkać jeszcze dzisiaj przy drogach w sąsiedztwie mostów, rzek, ale również na placach publicznych i kościelnych oraz na skrzyżowaniach dróg. Choć kult świętego znany jest na całym świecie, niektórzy wciąż…
-
Dubicze Cerkiewne niebie(/ań)ska wieś – w poszukiwaniu trójlistnej koniczyny.
Południowa część Białostocczyzny to kraina kolorowych cerkwi, drewnianych domów i przydrożnych krzyży. Najwięcej jest ich w okolicach Bielska Podlaskiego i Hajnówki. Cerkwie niebieskie, granatowe, szafirowe a także zielone i brązowe dosłownie wyrastają tu z ziemi. Jeśli cerkiew jest poświęcona Matce Boskiej lub Archaniołowi Michałowi to ma kolor niebieski, kolor zielony jest związany z Duchem Świętym, a brązowy poświęcony jest męczennikom. Niebieski to kolor nieba to również symbol nadziei i tajemnica bytu. Dubicze Cerkiewne leżą zaledwie 13 km na południowy zachód od Hajnówki. We wsi znajdują się cztery ulice: Główna, Parkowa, Osiedlowa i Leśna. Zwyczajowo Dubicze dzielą się na trzy części: Krynyczyna, Seło i Turki. Mówi się, że wieś została założona…
-
Saki – jedna z najpiękniejszych cerkwi na Podlasiu.
Na samym końcu wsi, na wzgórzu porośniętym sosnowym lasem stoi jedna z najpiękniejszych podlaskich cerkwi. U podnóża znajduje się źródło – studnia, około stu metrów z prawej strony płynie strumyk, którego brzegi porosły olszyną. Cisza, słychać tylko odgłosy drzew, ostatnie promienie słońca delikatnie wędrują po starych kamiennych krzyżach. Na myśl przychodzi mi święta Góra Grabarka – „Wzgórze Pokutników”. Z miejscem tym wiąże się legend, którą z pokolenia na pokolenia przekazywali sobie mieszkańcy wsi. Otóż w czasie najazdu tatarskiego jeden z mieszkańców został wzięty w jasyr. Pracował w piekarni i wielokrotnie posługiwał się drewnianą deską, którą osłaniał otwór pieca. Okazało się, że deską była ikona św. Dymitra Sołuńskiego. Ta profanacja była…
-
Milejczyce – świątynie trzech wyznań. Zaprzeczenie polskiego antysemityzmu.
Dawny kurort letniskowy, a dziś trochę zapomniane Milejczyce leżą 15 km na południowy zachód od Kleszczel. Milejczyce w XVI w. stanowiły ważny węzeł komunikacyjny na trakcie Mielnik – Bielsk Podlaski. 14 maja 1516 roku Milejczyce otrzymały miejskie prawo magdeburskie z rąk króla Polski Zygmunta I Starego, który kazał tu zbudować stację królewską, argumentując: ”otrzymania dobrego stanu dla zatrzymania się w połowie drogi między Mielnikiem a Bielskiem Podlaskim.” W czasie potopu szwedzkiego miasto zostało doszczętnie zniszczone. Od tego momentu miejscowość coraz bardziej traciła na znaczeniu, aż wreszcie utraciła swoją pozycję. Po I wojnie światowej Milejczyce straciły prawa miejskie i już ich nie odzyskały. W okresie międzywojennym miejscowość zyskała status miejscowości letniskowej.…
-
Różanystok – „Zielona Willa” i Matka Boska różami pachnąca.
W ciągu zaledwie tygodnia w Różanymstoku pożółkły liście i przyszła jesień. Byłam tu tydzień temu i było jeszcze zielono. Na wiosnę pięknie pachnie tu jaśminem i stokrotkami, później wszędzie roznosi się słodki zapach lipy, kwitną lilie. Początek jesieni a jeszcze pięknie kwitną róże. Krzywy Stok, tak pierwotnie nazywał się Różanystok, to nieduża miejscowość położona na Podlasiu, niecałe 60 kilometrów od Białegostoku i 26 kilometrów od Sokółki, kiedyś majątek Tyszkiewiczów. Maleńka wioska, w której dzieją się wielkie rzeczy, a wszystko to za sprawą cudownego obrazu i odrobiny ludzkiej wiary. Otóż wszystko rozpoczęło się w roku 1652, kiedy to Szczęsny i Eufrozyna Tyszkiewiczowie przywieźli do swej rezydencji w Krzywym Stoku, namalowany w Grodnie obraz Matki Bożej. Namalował go…